"Krokodyle" zwracają też uwagę na transporty "rolnicze"
Niezabezpieczony odpowiednio ładunek na przyczepie za traktorem może być powodem interwencji inspektorów transportu drogowego, o czym przekonał się ostatnio rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego.
Kojarzeni głównie z kontrolami tirów czy autobusów popularni "krokodyle" czasem biorą też "pod lupę" zestawy rolnicze. Patrol z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Olsztynie podczas przejazdu na punkt kontroli zatrzymał ciągnik z przyczepą wypełnioną drewnem.
Za dużo cielaków w transporcie
"Powodem zatrzymania zespołu pojazdów było niezabezpieczenie poszczególnych elementów ładunku przed spadnięciem na drogę, a w konsekwencji stwierdzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Na polecanie inspektorów kierującemu zakazano dalszej jazdy do czasu przeładowania ładunku w taki sposób, aby nie stwarzał zagrożenia dla innych kierowców. Traktorzystę pouczono o zasadach ruchu drogowego, w szczególności w zakresie zasad i sposobów zabezpieczenia ładunków" - informuje olsztyński WITD.
Niezabezpieczenie przewożonego ładunku przed zmianą położenia w trakcie jazdy wykryli także w ramach kontroli aut dostawczych w dwóch przypadkach inspektorzy z mazowieckiej ITD.
Na krajowej "dziesiątce" koło Sierpca zatrzymali ponadto do kontroli pojazd dostawczy, którym przewożono wapno nawozowe i inne środki do produkcji rolnej. Samochód z ładunkiem ważył 7,3 t zamiast przepisowych 3,5 t. Kierowcy zostali ukarani mandatami.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl