Kopacz o zatrzymanych rolnikach: to pytanie do prokuratury
Premier Ewa Kopacz powiedziała, że sprawę 11 rolników zatrzymanych w związku z utrudnianiem przetargów na sprzedaż i dzierżawę ziemi rolnej, powinna wyjaśnić niezależna prokuratura.
W Świnoujściu dziennikarze pytali premier, dlaczego prokuratura zajęła się sprawą wykupu ziemi na dwa tygodnie przed wyborami, choć - jak wskazywali - do ustawiania przetargów dochodziło wcześniej. Pytali także, czy zamierza rozmawiać z rolnikami, którzy zapowiadają, że będą się domagać spotkania.
Rolnicy podejrzani o ustawianie przetargów
- Wtedy, kiedy rolnicy byli pod kancelarią premiera, spotykałam się z nimi dwukrotnie. Wtedy kiedy spotykałam się były ciężkie boje o zapisy w ustawie o obrocie ziemią, która będzie obowiązywać od 1 stycznia. Nigdy nie uciekałam od takich spotkań. Mam nadzieję, że to spotkanie będzie tak samo merytoryczne jak tamte, które miały miejsce w Warszawie - odparła szefowa rządu.
Jak podkreśliła, o sprawę zatrzymania rolników należy pytać prokuraturę. - Prokuratura jest niezależna i nie chciałabym, aby jakikolwiek premier, niezależnie od tego, kto nim jest, wpływał na prokuraturę. To jest pytanie do prokuratorów, to na pewno nie jest pytanie do premiera rządu - dodała Kopacz.
We wtorek policja zatrzymała 11 rolników spod Pyrzyc (woj. zachodniopomorskie) i b. pracownika Agencji Nieruchomości Rolnych. Usłyszeli m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała na celu utrudnianie i zakłócanie przetargów na sprzedaż i dzierżawę ziemi rolnej. W czwartek szczeciński sąd aresztował pięciu rolników na dwa miesiące, a wobec trzech innych zastosował areszt warunkowy, do czasu wpłacenia poręczeń.