Konfederacja domaga się, by Polska była wyłączona z rozporządzenia KE o bezcłowym handlu między UE a Ukrainą
Apelujemy, by Polska była wyłączona z zapowiadanego przez Komisję Europejską rozporządzenia ws. przedłużenia bezcłowego handlu między UE a Ukrainą do czerwca 2025 r. - powiedziała w Sejmie przedstawicielka Konfederacji Anna Bryłka. Konfederacja podkreśla, że solidaryzuje się z protestującymi rolnikami.
"W całym kraju trwają protesty rolników. Impulsem, który wyprowadził na ulice polskich rolników jest zapowiadana decyzja Komisji Europejskiej w sprawie przedłużenia bezcłowego handlu między Unią Europejską a Ukrainą do czerwca 2025 roku" - powiedziała Bryłka na konferencji prasowej w Sejmie. "Czyli byłoby to trzecie rozporządzenie tymczasowo liberalizujące handel z Ukrainą" - podkreśliła.
Siekierski: najpierw zasady przepływu towarów z Ukrainą, potem zniesienie embarga
Propozycje KE - oszustwem wobec rolników
Jak mówiła, "w tym momencie trwają negocjacje w samej Komisji Europejskiej jaki kształt ma przyjąć to rozporządzenie i czy w ogóle znajdą się w tym rozporządzeniu ograniczenia importowe dla artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy".
"Najnowsze propozycje, które przedstawił komisarz ds. handlu, są bardzo niekorzystne dla unijnego rolnictwa. Mają się tam znaleźć limity, które mają być wyliczane zgodnie z bardzo skomplikowanym algorytmem – co już samo w sobie jest podejrzane. A z drugiej strony rokiem referencyjnym dla wyliczenia tych limitów ma być rok 2023. Rok, w którym drastycznie wzrósł import artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy do UE" - zwróciła uwagę Bryłka.
Oceniła, że "te propozycje są po prostu oszustwem wobec rolników". "Bo pod pozorem wprowadzenia limitów Komisja Europejska po prostu chce w handlu z Ukrainą utrzymać obecny status quo. Czyli status quo, który obowiązuje od czerwca 2022 roku" - powiedziała.
Polityka klimatyczna uderza w produkcję
Przypomniała, że Konfederacja apelowała do ministra rolnictwa, do ministra technologii, a teraz apeluje "do premiera Donalda Tuska, aby Polska została wyłączona z tego rozporządzenia". "Lub, aby wynegocjować rzeczywiste i realne wyłączenie i limity dla polskiego rynku rolnego. Jeśli tego się nie uda zrealizować to nie ma innego wyjścia, jak budowa koalicji państw, które zagłosują przeciw temu rozporządzeniu" - zaznaczyła Bryłka.
Tusk: odnawiamy konsultacje międzyrządowe z Ukrainą. O różnicach w interesach trzeba mówić otwarcie
Dodała, że kolejny powód protestów rolników to "polityka klimatyczna UE, która wchodzi w życie z nowymi regulacjami". "Które zamiast zwiększać produkcję rolną po prostu ją ograniczają. W konsekwencji prowadzi to do utraty bezpieczeństwa żywnościowego przez Polskę. Np. wchodzą w życie przepisy mówiące o ugorowaniu 4 proc. gruntów rolnych, a docelowo 10 proc. Proszę mi pokazać branżę, która ma zaprzestać 10 proc. swojej produkcji. Proszę mi pokazać pracownika, który odda 10 proc. swojej wypłaty z powodów ideologicznych. W tym kierunku to wszystko zmierza" - podkreśliła przedstawicielka Konfederacji.
Solidarność z rolnikami z innych krajów
Były poseł Konfederacji Michał Urbaniak zaznaczył, że jego ugrupowanie "solidaryzuje się z rolnikami, którzy dzisiaj protestują w Polsce". "Tych protestów może być nawet ok. 200, bo wiemy o 170 zgłoszonych. Rolnicy protestują, dlatego że ich sytuacja jest trudna. Stają przeciwko rozwiązaniom wprowadzanym im przede wszystkim z UE, jednocześnie solidaryzują się z rolnikami z innych państw europejskich takich, jak Niemcy, Francja, Litwa, Rumunia czy Holandia, gdzie również odbywają się protesty rolnicze" - powiedział Urbaniak.
Jak mówił, jest kilka głównych postulatów, które podnoszą rolnicy. "To jest kwestia niekontrolowanego wwozu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz innych krajów spoza Unii Europejskiej, gdzie nie stosuje się takich samych standardów produkcji jak w krajach wspólnoty. To powoduje, że konkurencja jest nierówna, nieuczciwa, jeśli chodzi o ceny, o jakość towarów" - mówił polityk Konfederacji.
Komisarz UE ds. handlu: weźmiemy pod uwagę wpływ importu zboża z Ukrainy na poszczególne kraje
Potrzebna rewizja Wspólnej Polityki Rolnej
Przekazał, że "rolnicy żądają także rewizji Wspólnej Polityki Rolnej". "Tego co dzieje się dzisiaj w założeniach brukselskich. Ta polityka powinna być spójna z polityką regionów, uwzględniając także specyfikę rolnictwa w każdym kraju. Nie powinna być taka sama dla wszystkich, czyli bez uwzględniania konkretnych uwarunkowań" - ocenił.
Dodał, że to jest także "kwestia ustanowienia ceł i kontyngentów taryfowych w wymianie handlowej towarów rolno-spożywczych z krajami trzecimi, spoza Unii Europejskiej".
W środę w całej Polsce odbędą się protesty rolników, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Środowa akcja ma mieć przede wszystkim formułę "przejazdową". Od późnego ranka do późnego popołudnia traktory i inne wolno przemieszczające się maszyny, a nawet piesi przechodzący przez pasy, mają zablokować setki dróg.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś