Komisarz przekonuje posłów. Zielony Ład to szansa dla rolnictwa
Zielony Ład jest próbą doprowadzenia produkcji rolniczej do większego zrównoważenia, jest szansą, a nie zagrożeniem - zapewniał w Sejmie Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. UE polityk przedstawił informację na temat prac KE na 2021 rok. Zwrócił uwagę, że tak mocne postawienie sprawy, że rolnictwo jest odpowiedzialne za część emisji gazów cieplarnianych i trzeba podjąć działania, żeby ograniczyć negatywne zjawiska, to nowy problem we Wspólnej Polityce Rolnej.
Szmulewicz bije na alarm i krytykuje zielone pomysły
Wojciechowski dodał, że zarysowanie tego problemu w "Strategii od pola do stołu" i "Strategii bioróżnorodności" wywołało zaniepokojenie w różnych krajach członkowskich, także w Polsce.
- Chcę stanowczo powiedzieć, że ten kierunek związany z Zielonym Ładem to jest szansa dla rolnictwa, nie zagrożenie (...). To jest próba doprowadzenia produkcji rolniczej do większego zrównoważenia - zaznaczył.
Komisarz wyjaśnił, że Zielony Ład razem ze "Strategią od pola do stołu" mają stworzyć warunki do funkcjonowania różnych typów gospodarstw, także tych małych, i zapobiec obecnie obserwowanej koncentracji produkcji.
- Wyścig w stronę coraz większej koncentracji jest niedobry, eksploatuje potencjał zasobów rolnych, dlatego Zielony Ład w rolnictwie ma tak ogromne znaczenie - ocenił.
Wojciechowski zauważył również, że choć podczas kryzysu wywołanego przez pandemię rolnictwo okazało się odpornym sektorem, a produkcja żywności ani na chwilę nie ustała, wystąpiły jednak pewne problemy związane z transportem i dystrybucją żywności.
Ardanowski: Europejski Zielony Ład może nie być korzystny dla Polski
- Wozimy coraz więcej i coraz dalej. Obecnie ta droga od pola do stołu to jest ponad 170 km. Dlatego potrzebne są krótkie łańcuchy dostaw. Większość towarów jest dostępnych w całej Europie i trzeba dążyć do tego, żeby trafiały do najbliższych konsumentów - mówił.
Unijny komisarz poinformował, że reforma WPR jest w finalnej fazie, a obecnie trwają negocjacje pakietu trzech rozporządzeń dotyczących: planów strategicznych, finansowania WPR i wspólnej organizacji rynku.
- Sądzę, że w maju podczas prezydencji portugalskiej uda się osiągnąć finalny kompromis i pakiet rolny zostanie przyjęty. Jeśli chodzi o mój zakres odpowiedzialności, do końca marca będzie przyjęty plan działania na rzecz rozwoju rolnictwa ekologicznego. EU planuje zwiększenie powierzchni gruntów objętych rolnictwem ekologicznym z 8 do 25 proc. W przypadku Polski to będzie z obecnych 3 proc. do tylu, ile maksymalnie to będzie możliwe. Drugi ważny dokument to długofalowa wizja rozwoju obszarów wiejskich. To będzie w końcu czerwca opublikowane. W dokumencie chcemy przedstawić, co zrobić, żeby utrzymać obszary wiejskie, żeby nie wyludniały się, żeby warunki życia na tych obszarach wyrównywały się z warunkami życia w mieście - przekazał Wojciechowski.
Zielony ład jest utopijny. A obowiązek ugorowania trzeba zwalczać
Obecna na posiedzeniu Anna Gembicka, wiceminister rolnictwa zwróciła uwagę, że nadrzędnym celem rolnictwa jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego. Jej zdaniem stawianie zbyt ambitnych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych z krótkim terminem realizacji może ograniczyć produkcję i zwiększyć ceny żywności.
- Zdajemy sobie sprawę, że nowe obciążenia nakładane na rolników muszą być kompensowane. W planie strategicznym dla WPR te kwestie też staraliśmy się zaadresować. Polski rząd podkreśla, że wszelkie plany muszą być poprzedzone wnikliwą analizą - zaznaczyła.
Reforma Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) po 2023 r. zakłada, że każde państwo członkowskie przygotuje Plan Strategiczny dla WPR. Dokument ma obejmować zarówno instrumenty I filara WPR (płatności bezpośrednie oraz działania sektorowe w zakresie rynków rolnych), jak i II filara (wsparcie rozwoju obszarów wiejskich).
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś