Kleszcze atakują. Rekordowa liczba zachorowań na boreliozę
Lawinowo rośnie liczba osób zaatakowanych przez kleszcze, które wywołują boreliozą. Najgorzej w skali kraju sytuacja wygląda w Małopolsce, gdzie od stycznia do końca maja wykryto 831 zachorowań.
W ubiegłym roku krakowski sanepid odnotował 3641 przypadków boreliozy w regionie. Rok wcześniej 3322, a w 2016 r. 2946 - podaje "Gazeta Krakowska". Te dane dobitnie pokazują, że liczba zachorowań na tą groźną chorobę, na którą bardzo narażeni są rolnicy ciągle rośnie.
Afrykańskie kleszcze coraz bliżej Polski. Są groźne i olbrzymie
- Zapadalność na boreliozę w województwie małopolskim jest znacząco wyższa od notowanej w kraju - przyznaje Jacek Żak, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
- Wzrost liczby rejestrowanych przypadków boreliozy widoczny jest jednak w całej Polsce. Wynikać to może m.in. ze zwiększenia świadomości społeczeństwa oraz coraz lepszego dostępu do diagnostyki laboratoryjnej, dzięki której choroba jest częściej wykrywana - mówi dziennikowi.
Tylko od początku tego roku małopolski sanepid odnotował 831 przypadków boreliozy. W pierwszym kwartale ubiegłego roku były 432 zachorowania, zaś w 2016 r. "zaledwie" 304.
A tymczasem sezon na wycieczki za miasto i wędrówki po górach i lasach dopiero przed nami. Niestety, to może być rekordowy rok pod względem zachorowań bowiem najwięcej zachorowań przypada na czerwiec i lipiec.
Eksperci ostrzegają, że rozprzestrzenianiem się kleszczy jest nieuniknione. Wpływ na to mają gwałtowne skoki temperatury, łagodniejsze zimy, wilgoć i zacieranie się pór roku.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: "Gazeta Krakowska"