Kasacje obrońców w procesie za paserstwo i legalizację ciągników kradzionych m.in. we Włoszech. Maszyny kupowali rolnicy
Do Sądu Najwyższego wpłynęły kasacje obrońców trzech osób skazanych w procesie dotyczącym paserstwa i legalizacji w Polsce ciągników rolniczych, skradzionych we Włoszech i Hiszpanii. Chodziło w sumie o kilkanaście takich traktorów, które trafiły m.in. do podlaskich rolników.
Kasacje złożyło w sumie pięciu adwokatów, wobec dwóch osób skazanych to także wnioski o wstrzymanie wykonania orzeczenia - wynika z informacji przekazanych PAP przez centrum informacyjne SN.
Sprawa dotyczy przestępstw popełnionych w latach 2010-2012, śledztwo trwało kilka lat i było zawieszane w związku z potrzebą pomocy prawnej m.in. włoskiego i rumuńskiego wymiaru sprawiedliwości.
Utrzymane wyroki za paserstwo i legalizację kradzionych ciągników rolniczych
Kupowali ciągniki, wierząc w ich legalne pochodzenie
W akcie oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Białymstoku mowa była o przyjmowaniu sprzętu, który był kradziony we Włoszech i Hiszpanii, przerabianiu znaków identyfikacyjnych, następnie podrabianiu dokumentów nabycia i na tej podstawie - już legalnej rejestracji ciągników rolniczych i ich sprzedaży.
Zarzuty dotyczyły też tzw. prania brudnych pieniędzy, czyli szybkiego wprowadzania do obrotu zapłaty za maszyny i ukrycia tych pieniędzy. Były one nawet tego samego dnia przelewane na inne konta lub wypłacane gotówką z bankomatów.
Gdy podczas działań operacyjnych policja trafiła na ślad tego przestępstwa, okazało się, że ciągniki były sprzedawane rolnikom z południowej części województwa podlaskiego. Nie było o nich ogłoszeń, gospodarze dowiadywali się o nich z ust do ust, można je było oglądać np. na posesjach jednego z głównych oskarżonych w tej sprawie. Znając go i wierząc w jego zapewnienia co do legalności pochodzenia tych maszyn, rolnicy je kupowali, czasem brali w tym celu nawet kredyty. Dwa takie ciągniki zostały sprzedane w Rumunii.
Więzienie, grzywny, obowiązek naprawienia szkody
Czterem głównym oskarżonym postawiono 60 zarzutów dotyczących m.in. paserstwa kilkunastu ciągników rolniczych pochodzących z przestępstw dokonywanych na terenie Włoch o łącznej wartości ok. 1,2 mln zł i związanych z tym innych przestępstw, w tym oszustw. Dwie inne osoby odpowiadały m.in. za podrabianie i użycie podrobionych umów.
Ze stodoły i garażu zniknęły dwa ursusy. Sąd nie miał litości dla 26-latka
Przed sądem pierwszej instancji zapadły wyroki skazujące wobec sześciu osób, od 6 lat więzienia do roku (w tym przypadku w zawieszeniu), sąd zasądził też grzywny sięgające 20 tys. zł, orzekł również o obowiązku naprawienia szkody osobom, które kupiły ciągniki przeświadczone, że sprzęt pochodzi z legalnego źródła.
Nieprawomocne orzeczenia zaskarżyły wszystkie strony procesu. Prokuratura nie chciała zmiany wysokości kar, akcentowała jedynie kwestie prawne związane m.in. z opisem czynu w wyroku, zaś obrońcy chcieli uniewinnienia, ewentualnie kar łagodniejszych lub warunkowego umorzenia postępowania.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w czerwcu ub. roku kary utrzymał, zmienił jedynie opis czynów. Dodatkowo zasądził też 58 tys. zł na rzecz jednej z osób uznanych w procesie za pokrzywdzone, w formie częściowego naprawienia jej szkody.
Termin rozpoznania kasacji obrońców trójki skazanych nie został jeszcze wyznaczony.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl