Jurgiel: nasz cel to zapewnienie opłacalności produkcji
Zapewnienie opłacalności produkcji rolnej jest jednym z celów ministerstwa rolnictwa. Opracowano programy działań na poszczególnych rynkach, w tym także owoców i warzyw - poinformował w Sejmie Krzysztof Jurgiel, szef resortu.
Polityk na wniosek klubu parlamentarnego PiS, przedstawił informację dotyczącą działań resortu na rynku owoców i warzyw. Poseł tej partii Robert Telus pytał m.in. o problemy istniejące w handlu ziemniakami, a także o to, czy powstanie jedna inspekcja nadzoru nad jakością żywności.
Rolnicy mają dość. Głośny protest w Warszawie
Jak mówił Jurgiel, w ostatnim okresie uwidoczniły się problemy na rynku owoców i warzyw. Chodzi m.in. o ziemniaki, które - jak wskazują przedstawiciele organizacji rolników - są sprowadzane do Polski bez żadnej kontroli, przepakowywane i do sklepów trafiają jako produkt polski, a nasi rolnicy mają problemy ze sprzedażą produkcji.
Z drugiej strony eksport ziemniaków z Polski jest utrudniony z powodu występującej w naszym kraju choroby ziemniaków - bakteriozy pierścieniowej.
Minister przypomniał, że w kwietniu ubiegłego roku weszło w życie rozporządzenie, które wprowadza ułatwienia w wysyłce ziemniaków do krajów UE. Można je sprzedawać do krajów Unii bez badań m.in. wtedy, gdy pochodzą z plantacji wolnej od tej choroby.
Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że na jego wniosek stosowne inspekcje wzmocniły kontrole sprowadzanych do Polski warzyw, w tym ziemniaków. A w odpowiedzi na postulaty producentów warzyw, ministerstwo przygotowało ustawę, która ma usprawnić działania służb kontrolnych dotyczące kontroli świeżych owoców i warzyw (w tym ziemniaków), a także zwiększenia kar za nieprawidłowości w tym zakresie.
Jurgiel odpowiada rolnikom. Część postulatów to nie moje kompetencje
Będą też przepisy, które zobowiążą do oznaczenia kraju pochodzenia ziemniaków na wszystkich etapach handlu. Ministerstwo chce ponadto wprowadzić definicję "młodych ziemniaków".
Jurgiel zwrócił też uwagę na to, że problemy producentów owoców wynikają m.in. z niskiego poziomu integracji rolników. - Przyjęta została ustawa o spółdzielniach rolników, jest to szansa, by na wzór francuski organizować większe podmioty, które mogą być konkurencyjne na rynku - zaznaczył.
Mówił też o połączeniu inspekcji: - Projekt ustawy od prawie roku leży w parlamencie, nie wiem, dlaczego nie jest procedowana. Jednym z problemów jest to, że Inspekcja Sanitarna i Inspekcja Handlowa nie podlega pod ministra rolnictwa (...) dobrze by był jeden podmiot. Wierzę w to, że ustawa zostanie ona uchwalona.
Do wypowiedzi ministra krytycznie odnieśli się posłowie opozycji. - Musi się pan liczyć, że będzie prawdopodobnie odwołany, bo pogrąża pan polskie rolnictwo totalnie - zwrócił się do Jurgiela poseł PO Artur Dunin.
Minister odwiedza rolników i chwali się osiągnięciami
- Co pan robi, aby warzywa i owoce nie napływały do Polski z krajów trzecich? - pytał. Stwierdził, że resort nie dba o rolników. Według niego ustawa o pracownikach sezonowych nie działa i w rezultacie truskawki pozostaną na polach.
W podobnym tonie wypowiedział się Mirosław Maliszewski (PSL-UED). Poseł zarzucał resortowi zaniedbania w kwestii zwalczania choroby ziemniaków. Jak dodał, na rynku owoców z powodu "fatalnych" przepisów dot. tzw. pomocnika rolnika, nie można pozyskać ludzi do pracy.
- Przy wzroście stawek wynagrodzenia o 50 proc., jednocześnie spadły ceny owoców, oznacza to, że prowadzicie bardzo skuteczną metodę ograniczania produkcji owoców i warzyw w Polsce - powiedział.
Dorota Niedziela (PO) odniosła się do sprawy łączenia inspekcji. - Rok leży ustawa, które nie jest procedowana, inspekcje są w tragicznym stanie finansowym - mówiła. Jak zauważyła, teraz sprawami łączenia inspekcji zajmuje się pełnomocnik premiera, który nie jest podległy ministrowi rolnictwa.
Warzywa i owoce zgniją na polach i w sadach? Potrzeba rąk do pracy
- Czy pan nad tym wszystkim panuje, powinien pan dbać o to, żeby lekarze weterynarii mieli pieniądze na bioasekurację i na badania. Inspekcja Weterynaryjna umiera, a na niej oparty jest eksport i bezpieczeństwo żywności - stwierdziła Niedziela.
Jurgiel, w nawiązaniu do wypowiedzi posłanki PO, zaznaczył, że sytuacja finansowa pracowników Inspekcji Weterynaryjnej leży w kompetencji wojewodów, których nadzoruje inny resort.
Poinformował też, że kontrole dotyczące fałszowania żywności (m.in. przepakowywania produktów) są cały czas prowadzone, a wkrótce zostanie przygotowana ustawa, która zaostrzy kary za taki proceder do wysokości 10 proc. przychodu rocznego danej firmy.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś