Hołownia na dożynkach: jak trzymasz w ręku chleb, nie możesz jednocześnie trzymać broni

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
02-09-2024,8:25 Aktualizacja: 02-09-2024,9:10
A A A

Jak trzymasz w ręku chleb, to nie możesz jednocześnie trzymać broni, celować w kogoś czy mieć wobec niego złe intencje - mówił w niedzielę marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas gminnych dożynek w Sidrze (Podlaskie). Podkreślał, że największym zagrożeniem dla Polski jest wewnętrzny podział społeczeństwa.

Hołownia mówił o zwyczaju dzielenia się chlebem w trakcie dożynek. "Przecież nie chodzi o to, żeby teraz zaspokoić nasz fizyczny głód (...). Ale zobaczcie, trzymamy wtedy w ręku chleb. Jak trzymasz w ręku chleb, to nie możesz trzymać kija. Jak trzymasz w ręku chleb, to masz zajęte ręce i nie możesz trzymać broni. Nie możesz trzymać jednocześnie w ręku chleba i celować do kogoś i mierzyć w kogoś, czy mieć wobec niego złe intencje" - mówił.

Podkreślał, że wszyscy są z "różnych parafii", zarówno w sensie dosłownym, jak i w przenośni. "Głosujemy na jednych, albo na drugich, serce mamy bardziej po prawej, albo po lewej stronie, myślimy o tym tak, albo siak. Dzisiaj tutaj nie ma to znaczenia, bo będziemy szli do siebie z chlebem i nikt nikogo nie będzie odpytywał z poglądów, historii" - mówił marszałek Sejmu.

"Nikt nikogo nie będzie z niczego odpytywał, będziemy się po prostu ze sobą dzielić, będziemy jeden drugiemu okazywać troskę. Bo jeżeli ja przyjdę do ciebie z chlebem, to znaczy, że chcę się zatroszczyć o twoje potrzeby, że wyciągam do ciebie rękę i chciałbym, żebyś mi ją podał" - dodał Hołownia.

prezydent, duda, rolnicy, dożynki

Prezydent o pomocy dla poszkodowanych rolników: "środki muszą się znaleźć"

Gdy ktoś próbuje odebrać nam religię, to zarazem odbiera nam jakąś ważną, niezbywalną część polskości, której oddać nam nigdy nie wolno. Dobrze, że rolnicy o tym pamiętają - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas dożynek na...

W jego ocenie największym zagrożeniem dla Polski nie jest obecna sytuacja międzynarodowa (zewnętrzna), ale wewnętrzny podział społeczeństwa. "Że my się podzielimy, popękamy, znienawidzimy i skłócimy tak, że będzie łatwo nas ‘rozprowadzić’ na wszystkie strony - to jest największe zagrożenie" - podkreślał marszałek Sejmu.

Przypominał też, że Sidra to gmina, z którą jest związany rodzinnie - mieszkają tam jego rodzice. "Ja tu jestem u siebie i dobrze o tym wiecie, ze wszystkimi tego czasem konsekwencjami. To są te strony, z którymi związany jestem i rodzinnie, ale też związany tą najważniejszą chyba więzią - bytności tutaj moich rodziców. I to jest ta ziemia, z której bardzo często czerpałem inspirację, do której przyjechałem szukać odpoczynku, na której bawią się czasem moje dzieci" - mówił.

Lider Polski 2050 nawiązał do daty 1 września 1939 roku i kampanii wrześniowej. "Dzisiaj to zwycięstwo moralne, głębokie, ludzkie świętujemy" - mówił Hołownia. Ale też zwracał uwagę, że 1 września oznacza też początek nowego roku szkolnego.

Jak ocenił, to pokazuje, że "historia toczy się". "Kolejne pokolenia przekazują sobie sztafetę i tak jest, i tak było, i tak będzie. Będą się zmieniali politycy, będą się zmieniali marszałkowie, prezydenci i premierzy, będą dyktatorzy, a później będą upadać, będą takie sojusze i inne sojusze, takie i inne problemy, a świat będzie się kręcił i zawsze jakieś dziecko pójdzie do szkoły 1 września" - mówił marszałek Sejmu.

"Oby poszło szczęśliwe, uśmiechnięte, spełnione - to jest nasza największa odpowiedzialność" - dodał.

Poleć
Udostępnij