Hodowla jak z horroru. Kilkanaście psów było już w rozkładzie
Makabrycznego odkrycia dokonał mieszkaniec Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie) podczas spaceru ze swoim czworonogiem. Mężczyzna zobaczył liczne rozkładające się już zwłoki psów, natychmiast powiadomił policję, która zatrzymała właściciela działki.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Chełmnie otrzymał informację o ujawnieniu martwych psów przy ogródkach działkowych "Nad Browiną". Niestety, wysłany na miejsce patrol potwierdził prawdziwość zgłoszenia.
Codziennie była pijana i zagłodziła psy. Padły na łańcuchu i w budzie
- Policjanci ujawnili za ogrodzeniem jednej z działek w promieniu około 40 metrów rozrzucone ciała 15 psów w stanie znacznego rozkładu. Na terenie przyległej działki znajdowały się jeszcze dwa żywe dorosłe psy, a w altanie było 5 szczeniaków, z których jeden już nie żył - relacjonuje asp. szt. Gabriela Andrzejczyk, p.o. oficera prasowego komendy w Chełmnie.
Podczas oględzin terenu obecny był powiatowy lekarz weterynarii. O zdarzeniu powiadomiono również miejscową prokuraturę. - Decyzją weterynarza ze względu na brak odpowiednich warunków żywe zwierzęta (w sumie 6 sztuk) przekazano do schroniska. Psy były przechowywane w skandalicznych warunkach, z dostępem tylko do brudnej wody - opisuje dalej policjantka.
Stróże prawa zatrzymali właściciela działki, 43-letniego mieszkańca Chełmna, który usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami. Zabezpieczyli także dokumentacje, z której wynika, że mężczyzna jest hodowcą psów. Powołany został biegły lekarz z dziedziny weterynarii, który przeprowadzi sekcję zwłok i określi przyczynę śmierci czworonogów.
Pies nie był już potrzebny, więc wrzuciła go w worku do rzeki
Przypomnijmy, za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
O tym, że za takie czyny można znaleźć się za kratkami przekonał się ostatnio 41-letni mieszkaniec gminy Tolkmicko (woj. warmińsko-mazurskie). Sąd Rejonowy w Elblągu skazał go na 3 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności oraz zakaz posiadania zwierząt przez 10 lat. Śledczy udowodnili mężczyźnie znęcanie się nad 8-letnim labradorem.
- Mężczyzna kopał i głodził czworonoga. Trzymał go na strychu. Pies miesiącami nie wychodził z pomieszczenia. Sąsiedzi 41-latka zgłosili sprawę dzielnicowemu, gdyż przez sufit zaczęły przeciekać psie odchody - podaje Jakub Sawicki z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Po interwencji stróżów prawa, piesek Szogun trafił do schroniska Psi Raj pod Pasłękiem i został przeznaczony do adopcji.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl