Hodowcy ryb załamują ręce. Bez dotacji zaprzestaną produkcji

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
10-07-2017,12:25 Aktualizacja: 10-07-2017,12:50
A A A

- Możemy stracić część dochodów, a nawet zostać zmuszeni do zaprzestania działalności - alarmują hodowcy ryb z województwa lubelskiego. Chodzi o zapowiadane zmiany w dzieleniu dotacji unijnych dla gospodarstw rybackich.

W ramach unijnego programu wsparcia rybołówstwa i akwakultury "Rybactwo i morze" na lata 2014-2020 Polska otrzymała ponad 531 mln euro na wsparcie sektora rybackiego. 92 mln z tej kwoty zostało przeznaczone na tzw. rekompensaty wodno-środowiskowe dla śródlądowych gospodarstw rybackich. Ponad 55 mln miałoby trafić do przedsiębiorstw z Lubelszczyzny.

protest rybaków, Rybacki Sztab Kryzysowy, rekompensaty, Ogólnopolski Protest Rybaków, protest w Warszawie, rząd PiS

Protest rybaków w Warszawie. "Minister chce zabrać Polakom karpia"

Odebranie w lutym hodowcom ryb rekompensat wodno-środowiskowych, które otrzymywali od 2010 roku zostało fatalnie przyjęte przez całe środowisko. Pod adresem ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka...

Tymczasem Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej chce przesunąć pieniądze na rzecz rybaków morskich.

- Nie będziemy w stanie utrzymać produkcji, do której trzeba będzie dopłacać. Czym mielibyśmy konkurować? Droższą rybą? - pyta w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Katarzyna Stachowicz, członek zarządu Związku Producentów Ryb, prowadząca gospodarstwo rybackie w Starej Jedlance.

- To ograniczyłoby dochodowość produkcji, a w wielu przypadkach wiązałoby się z jej zaprzestaniem.  Nie będziemy w stanie nawiązać konkurencji z rybą sprowadzaną z Litwy, Czech czy Węgier. - wtóruje Paweł Wielgosz, prezes organizacji Polski Karp i właściciel gospodarstwa w Pniówku na Zamojszczyźnie.

Hodowcy podkreślają, że województwo lubelskie zajmuje drugą pozycję w kraju pod względem powierzchni stawów hodowlanych (ponad 9,2 tys. ha) i jest liderem jeśli chodzi o produkcję karpia (ok. 2,4 tys. ton rocznie). W branży zatrudnionych jest w regionie ok. trzy tysiące osób.

Dziennik przypomina, że rząd wciąż nie podjął ostatecznych decyzji w sprawie zasad podziału dotacji.  

źródło: Dziennik Wschodni

Poleć
Udostępnij