Gospodarka morska ma potencjał. Ale potrzebne są inwestycje
Stoczniom, armatorom i portom ma być dedykowany mechanizm finansowy, którego istotnym elementem będzie Morski Fundusz Inwestycyjny. Idea powstała w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Wiceminister Jerzy Materna podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej podkreślał, że sektor ten ma wielki wpływ na wzrost gospodarczy oraz zatrudnienie. Ma też duże znaczenie m.in. dla rolnictwa, a chodzi o międzynarodowy obrót płodami rolnymi.
Gróbarczyk: priorytetem ochrona rybaków i zasobów morskich
Według przytaczanych danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2016 rok, gospodarka morska to ponad 108 tys. osób pracujących, ponad 17 tys. podmiotów gospodarczych, ponad 43.000.000 tys. zł przychodów i prawie 1.500.000 tys. zł zysku netto, 73.000 tys. ton obrotów ładunków w portach morskich, 96 statków morskich, 25.000.000 tys. ton morskich przewozów ładunków, 625 tys. pasażerów w morskiej komunikacji międzynarodowej oraz 12 statków morskich oddanych do eksploatacji.
- Gospodarka morska posiada potencjał przynoszenia znacznych dochodów dla przedsiębiorców i do budżetu państwa w postaci danin publicznych, jednak wymaga wysokich nakładów inwestycyjnych. Obecny ich poziom jest niewystarczający z punktu widzenia zapewnienia odpowiednich zasobów przeładunkowych i transportowych - wskazywał Materna.
Jak zaznaczał, o ile w latach 2005-2016 obroty w handlu zagranicznym wzrosły o 140 proc., to obroty ładunkowe portów morskich tylko o 33 proc. W dodatku liczba statków morskich spadła o 26 proc., przewozy ładunków o 23 proc., a liczba statków oddanych do eksploatacji o 57 proc.
Rośnie eksport zbóż drogą morską
- Infrastruktura portowa i transportowa może stać się wąskim gardłem dla wzrostu wymiany handlowej, a przez to dla zwiększenia gospodarki, na czym skorzystają porty i gospodarki państw sąsiednich. Wysoka kapitałochłonność, długoterminowy horyzont inwestycyjny, cykliczność oraz konieczność posiadania specjalistycznej wiedzy powodują, że mało jest podmiotów gotowych do inwestowania środków w przedsięwzięcia w sektorze gospodarki morskiej - wyjaśniał wiceminister.
W resorcie zrodziła się zatem idea stworzenia mechanizmu finansowego z Morskim Funduszem Inwestycyjnym na czele. Zajmujący się tym komitet pierwszy raz spotkał się w październiku ub.r. Podstawą utworzenia funduszu będzie poświęcona mu odrębna ustawa.
- Zakłada się, że fundusz zostanie powołany w formie spółki akcyjnej. Jego założycielem zostanie Bank Gospodarstwa Krajowego, który ma doświadczenie w zarządzaniu różnymi podmiotami finansującymi sfery działalności istotne dla gospodarki - precyzował Jerzy Krok, ekspert do spraw Morskiego Funduszu Inwestycyjnego w ministerstwie.
Na Bałtyku powstaną elektrownie? Energetyka morska ma spory potencjał
Funduszem ma kierować zarząd powoływany przez radę nadzorczą, składającą się z przedstawicieli kilku resortów. Źródłami finansowania działalności będą: kapitał zakładowy (w tym kapitał założycielski wniesiony przez BGK), środki pozyskiwane z emisji obligacji, kredytów i pożyczek, przychody z akcji i udziałów w zysku z inwestycji dokonywanych przez fundusz, dotacje otrzymane z budżetu państwa, z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz pochodzące z budżetu Unii Europejskiej.
- Środki finansowe zebrane przez fundusz będą przeznaczone na finansowanie szeroko rozumianej gospodarki morskiej przez inwestycje głównie w instrumenty kapitałowe, akcje i udziały, instrumenty dłużne typu obligacje, weksle, listy zastawne i pożyczki zarówno związane i wyemitowane przez podmioty działające w szeroko rozumianym obszarze gospodarki morskiej, w tym stocznie, porty, armatorów, jak też inne podmioty działające w otoczeniu najważniejszych podmiotów - zapowiedział na koniec Krok.