Farm Agro Planta nie istnieje od 18, a proces jeszcze się ciągnie
Prokuratura złożyła kasacje od obu prawomocnych wyroków zapadłych w procesach dotyczących oskarżeń o działalność na szkodę spółki Farm Agro Planta z Bielska Podlaskiego. Firma już dawno nie istnieje, a sprawy karne trwają blisko 20 lat.
Do Sądu Najwyższego wpłynęły kasacje Prokuratury Okręgowej w Białymstoku zarówno od wyroku uniewinniającego, jak i od skazania na kary więzienia w zawieszeniu, orzeczone m.in. wobec właściciela i prezesa spółki.
Farm Agro Planta wreszcie rozliczona. Wyrok zapadł po 20 latach procesu
To obecnie dwa oddzielne procesy; w tym drugim wątku już raz SN uwzględnił kasację (wówczas złożoną przez obrońców), a dotyczącą kar więzienia bez zawieszenia.
Sprawa spółki Farm Agro Planta to jeden z najdłuższych procesów w regionie - sądy zajmują się sprawą od blisko 20. Jesienią 2019 roku białostocki sąd apelacyjny prawomocnie skazał na więzienie m.in. założyciela firmy Mirosława Ciełuszeckiego (zgadza się na podawanie danych), częściowo wyrok uchylił.
Od wyroków skazujących wpłynęły kasacje obrońców, w tym dotyczące założyciela spółki. W grudniu 2020 roku SN kasacje uznał za zasadne, co skutkowało uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy dwóch osób do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
W obszernym śledztwie prokuratura zarzucała założycielowi spółki i prezesowi Mirosławowi Ciełuszeckiemu oraz ówczesnemu przewodniczącemu i członkom Rady Nadzorczej popełnienie w latach 1999-2002 szeregu przestępstw na szkodę Farm Agro Planta, która była wtedy liczącym się na rynku importerem ze Wschodu i producentem nawozów sztucznych (ogłosiła upadłość w 2004 roku).
RPO pyta Sąd Najwyższy o przekazywanie następcom gospodarstw
W akcie oskarżenia Prokuratura Okręgowa w Białymstoku mówiła o wielomilionowych stratach i niekorzystnym rozporządzeniu mieniem firmy, a jej założycielowi i długoletniemu prezesowi zarzucała m.in., że sprzedał swoje działki znacznie powyżej ich rzeczywistej wartości i w ten sposób naraził firmę na straty, a dodatkowo wyprowadził z niej pieniądze.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do zarzutów. Pierwszy wyrok skazujący zapadł w 2006 roku (wobec prezesa FAP kara 4,5 roku więzienia), ale został uchylony - chodziło m.in. o konieczność istotnego uzupełnienia materiału dowodowego. W 2009 r. ponowny proces ruszył przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. W lipcu 2018 r. wobec 6 osób zapadły nieprawomocne wyroki skazujące - wobec Ciełuszeckiego była to kara 3 lat więzienia.
Prawie wszyscy skazani złożyli apelacje, wyrok zaskarżyła też prokuratura. W październiku 2019 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrok w części uchylił; chodziło jednak jedynie o wątek uniewinnienia od jednego z zarzutów.
W tym zakresie ponowny proces również zakończył się prawomocnym uniewinnieniem. W pozostałym zakresie wyrok skazujący stał się prawomocny, ale SN uchylił go po kasacjach obrońców.
Ostatecznie - po kilku miesiącach procesu odwoławczego i uzupełnieniu materiału dowodowego o dodatkowe przesłuchania świadków - przez sądem apelacyjnym zapadł wyrok 1,5 roku i 2 lat więzienia w zawieszeniu, ale tylko za jedno przestępstwo - przekroczenie uprawnień przy kupnie akcji jednej ze spółek.
Prokuratura złożyła kasacje od obu wyroków i obie skargi wpłynęły do Sądu Najwyższego. W styczniu powinien rozpoznać kasację dotyczącą wyroku uniewinniającego. Termin rozpoznania kolejnej kasacji, która wpłynęła później, nie został jeszcze ustalony.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl