Ekspert: przymrozki to katastrofa dla dolnośląskich winnic. Zbiory wyniosą 20-40 proc. tego, co zakładano.

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Michał Torz PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
24-04-2024,9:05 Aktualizacja: 24-04-2024,15:11
A A A

Przymrozki na Dolnym Śląsku spowodowały straty w winnicach. Marek Dymkowski, szef tamtejszego stowarzyszenia winiarzy, mówi o katastrofie. Być może w maju pojawią się kolejne owoce, ale zbiory wyniosą 20-40 proc. tego, co zakładano.


PAP: Jaka jest sytuacja w dolnośląskich winnicach?

Prezes Stowarzyszenia Winnice Dolnośląskie Marek Dymkowski: W ciągu ostatniego tygodnia były przymrozki. W zeszłym tygodniu niewielkie, w których straciliśmy od 40 do 60 proc. upraw, natomiast od niedzieli walczymy z przymrozkami rzędu -3, a dziś to już nawet -7 st. C. To już nie jest przymrozek, a mróz. Odnotowaliśmy w zasadzie 100 proc. strat. W tym roku zbiory będą bardzo niewielkie zarówno w skali Dolnego Śląska, jak i Polski, bo też słyszę o Zielonej Górze, lubuskim, opolskim. To są straty niemalże całkowite. Można to uznać za coś w rodzaju klęski w tym znaczeniu, że winorośl w tym roku "nie pójdzie".

winnice, włoskie winnice, produkcja wina, enoturystyka

Włochy. Boom enoturystyki, czyli wizyt i relaksu w winnicach

Ponad 6 milionów noclegów odbyli włoscy i zagraniczni turyści w winnicach w zeszłym roku we Włoszech - poinformował w niedzielę krajowy związek rolników Coldiretti. Podkreślił, że trwa prawdziwy boom tzw. enoturystyki,...

PAP: Nie dało się temu jakoś zaradzić?

M.D.: Winiarze próbowali różnych metod oczywiście. Paliliśmy ogniska, świece, paliliśmy też liśćmi, ale to działa w przypadku niewielkich przymrozków rzędu -1 st., które trwają godzinę. Natomiast w momencie, w którym, tak jak wczoraj na przykład od 23 do 6 rano dopóki słońce nie wyszło, była ujemna temperatura i spadała do -5, a nawet -7 st., to jest nie do odrobienia. Nie podgrzejemy tak temperatury, żeby ochronić winnicę. Tak więc próbowaliśmy różnych metod, niektórzy zraszali uprawy wodą, ale straty są ogromne.

PAP: Nie będzie w tym roku żadnych winogron?

M.D.: Jest oczywiście szansa na to, że z drugiego pąka puści wegetacja, natomiast to będzie zbiór rzędu 20, może 40 proc., jak ktoś będzie miał szczęście. O ile w maju znowu nie przyjdą przymrozki.

PAP: Konsekwencje dla branży winiarskiej będą bardzo złe?

M.D.: Bardzo negatywne, bo nie będziemy mieli materiału do produkcji wina. Będzie go bardzo niewiele. Konsekwencje będą takie, że będą problemy finansowe, trzeba będzie sobie z nimi jakoś poradzić.

PAP: Jest szansa na jakąś pomoc?

M.D.: Składamy wnioski do burmistrzów, do wójtów, do prezydentów, by powołano komisję u marszałka, natomiast czy to zadziała? Zobaczymy. Tu nawet nie działają ubezpieczenia, bo jest za wcześnie na to i też puli ubezpieczeń jest mało.

PAP: Jak to?

francja, powódź, zmiana klimatu, wino

Francja. Powodzie zagrażają cennym szczepom winnym

Powodzie we Francji zagrażają rzadkim szczepom winnym z regionu Grand Est (historycznej Szampanii), których wina są wyjątkowo pożądane - poinformowała w środę agencja AFP. W departamencie Yonne najbardziej dotknięte zostały gminy...

M.D.: Pule tych ubezpieczeń dofinansowanych są w skali kraju oczywiście dostępne, ale są niewielkie. W pierwszej kolejności idą na zboża różnego rodzaju i inne uprawy, winorośl nie jest aż tak mocno znana, a poza tym przymrozki działają od pewnej daty. Przecież ubezpieczyciel nie ubezpieczy od przymrozków w marcu, no bo w marcu one się po prostu naturalnie zdarzają. Ryzyko zaczyna się dopiero około maja.

PAP: Mieliśmy do czynienia z anomaliami pogodowymi. Na początku kwietnia temperatury przekroczyły 20 st. C.

M.D.: To są rzeczy skrajne, które się wydarzyły. Zarówno wegetacja, jak i temperatury, które przyszły teraz po tych wysokich. Wczesna wegetacja doprowadziła do tego, że gdy rośliny powinny dopiero mieć pąki, latorośle miały po 5-8 liści. Obecna sytuacja spowoduje też problemy w przyszłym roku, bo tak ta roślina jest stworzona, że jeżeli w tym roku za mocno ją przymroziło, to w przyszłym roku jeszcze będą problemy.

PAP: To jak będzie wyglądał ten sezon u winiarzy?

M.D.: Będziemy robić wino z tego, co nam zostanie, i czekać.

Stowarzyszenie Winnice Dolnośląskie powstało w 2014 r., zrzesza ponad 80 proc. winiarzy na Dolnym Śląsku.

Poleć
Udostępnij