Dramatyczna akcja na obu brzegach rzeki. Strażacy ratowali konia i jeźdźczynię
Stanowisko Kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach (woj. świętokrzyskie) z numeru alarmowego 112 otrzymało zgłoszenie, że koń ugrzązł w błocie przy akwenie w Mójczy.
Ze względu na podmokły teren dojazd do miejsca zdarzenia był niemożliwy i ratownicy na poszukiwanie zwierzęcia udali się pieszo. W korycie rzeki Lubrzanka znaleźli konia wierzchowego zanurzonego w wodzie. Rozpoczęli dramatyczną walkę o uratowanie go z opresji przy pomocy linek.
Konie w grzęzawisku. Dwie godziny akcji ratowniczej
- W tym czasie na drugim brzegu rzeki zasłabła kobieta, która dosiadała konia. Ratownicy dostali się do niej i udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy, w wyniku czego odzyskała przytomność. Do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego kobieta pozostawała pod opieką strażaków w ogrzewanym pojeździe, a po przebadaniu została zabrana do szpitala - relacjonuje st. ogn. Beata Gizowska z kieleckiej KM PSP.
Jednocześnie strażacy cały czas próbowali pomóc zwierzęciu, odkopując ziemię tak, aby można je było wydostać. Po wyciagnięciu na brzeg koń nie był jednak w stanie samodzielnie wstać. - Ratownicy rozpoczęli rozgrzewanie i nacieranie zwierzęcia. Dodatkowo został przykryty kocami. Działania przyniosły skutek i koń po kilkunastu próbach wstał. Został powoli odprowadzony do właściciela - informuje przedstawicielka strażaków.
W trwającej 3 godziny akcji zaangażowane były 3 zastępy straży pożarnej, w tym 13 ratowników.
Zastępy pożarników potrzebne też były w miejscowości Jaroszówka (pow. kutnowski, woj. łódzkie). W jednym z gospodarstw zarwała się bowiem pokrywa od nieczynnego już szamba w oborze. Przez powstały otwór do zbiornika wpadł niewielkich rozmiarów koń.
Najpierw lekarz weterynarii z pobliskiej lecznicy uspokoił za pomocą leków przestraszone zwierzę. Później strażacy - po sprawdzeniu nieużytkowanego szamba na obecność niebezpiecznych gazów - przy pomocy lin oraz specjalistycznego sprzętu do ratownictwa wysokościowego i technicznego, wydobyli zakleszczonego czworonoga. W działaniach udział brały zastępy z JRG Kutno oraz OSP Wola Kałkowa.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl