Dochód rolników statystycznie urósł. GUS tłumaczy dlaczego
Nie milkną głosy oburzenia rolników na temat wyliczeń ich przeciętnego dochodu przez Główny Urząd Statystyczny. W piśmie do Krajowej Rady Izb Rolniczych GUS wyjaśnia, skąd biorą się liczby i nie wyklucza zmian w metodyce.
Z relacji ze spotkań rolników w ostatnich tygodniach wynika, że podany przez statystyków dochód wywołuje wciąż wiele emocji. Te głosy znalazły odzwierciedlenie m.in. w wystąpieniu KRIR do premiera o zweryfikowanie metodyki wyliczania przez GUS dochodu z 1 hektara przeliczeniowego.
Dochody rolników rosną. Przynajmniej statystycznie
Przypomnijmy, że za rok 2017 jest to kwota 3399 zł, podczas gdy w 2015 roku wynosiła 1975 zł, a w 2016 - 2577 zł. Statystycznie zatem dochód znacznie urósł, ale rolnicy w swoich kieszeniach tego raczej nie stwierdzili.
Nie dość, że odbiera to wielu gospodarzom i członkom ich rodzin możliwości uzyskania wsparcia z pomocy społecznej, stypendium socjalnego dla studentów czy świadczenia z programu 500+ na pierwsze dziecko, to jeszcze zakłamuje obraz farmerów płynący do społeczeństwa jako świetnie zarabiających na swojej działalności.
W odpowiedzi GUS podkreśla, że metoda liczenia przeciętnego dochodu z pracy w gospodarstwach indywidualnych w rolnictwie z 1 ha przeliczeniowego od lat jest niezmienna.
"Wysokość tego dochodu jest wielkością uśrednioną w skali całego kraju i stanowi wypadkową wartości dochodów z indywidualnych gospodarstw rolnych, które mogą osiągać skrajnie różne dochody. Zależny jest od wielu elementów, takich jak: produkcja globalna, zużycie pośrednie, wartość dodana brutto oraz dotacje, zarówno unijne, jak i krajowe" - wyjaśnia GUS.
Rolnicy nie powinni narzekać. Dochody zdecydowanie w górę
Jak dodaje, wartość rolniczej produkcji globalnej stanowi sumę: produkcji roślinnej i zwierzęcej, przyrostów zapasów i przyrostów stada (przyrost wartości pogłowia zwierząt gospodarskich). Do tego dochodzą wypłaty z funduszy unijnych i krajowych. Produkcję tę jednocześnie pomniejsza się o zużycie wyrobów i usług na cele bieżącej produkcji rolniczej.
W ten sposób otrzymuje się wartość dodaną brutto produkcji rolniczej z gospodarstw indywidualnych. Wartość tę powiększa się o inne przychody związane z produkcją (np. wartość odsetek uzyskanych od depozytów, wypłaconych odszkodowań itd.) oraz o wypłaty faktycznie dokonane z tytułu Jednolitej Płatności Obszarowej w ramach funduszy z UE dla rolnictwa i pomniejsza o sumę obciążeń podatkowych i innych zobowiązań finansowych, otrzymując w ten sposób dochód do dyspozycji brutto z pracy w gospodarstwach indywidualnych w rolnictwie.
"Tak wyszacowany dochód do dyspozycji brutto jest dochodem wyłącznie z pracy w gospodarstwach indywidualnych w rolnictwie i nie obejmuje dochodów uzyskiwanych przez rolników z innych źródeł np. z tytułu emerytur, rent i innych świadczeń socjalnych. Zatem w dochodzie nie uwzględnia się płatności z programu 500+” – wskazuje Urząd.
W jego ocenie duży wzrost przeciętnego dochodu z pracy w gospodarstwach rolnych spowodowany był wysokim poziomem produkcji globalnej w gospodarstwach, podniósł się również wskaźnik cen skupu podstawowych produktów rolnych.
Jednocześnie GUS zapowiedział rozpoczęcie dyskusji na temat możliwości alternatywnego sposobu wyliczania dochodu rolników.
Całość wyjaśnień GUS jest dostępna tutaj.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś