Ciężarówki z polskimi jabłkami przedzierały się przez lasy
Celnicy i Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej zatrzymały ciężarówki z polskimi jabłkami. Samochody przewoziły owoce... leśnymi traktami.
Północno-zachodni zarząd FSB pochwalił się właśnie przejęciem dziewięciu samochodów ciężarowych, w których znajdowały się blisko 104 tony jabłek - informuje "Gazeta Wyborcza".

Wprowadzili embargo na owoce oraz warzywa i mają problem
Owoce pochodziły przede wszystkim z Polski, ale również z innego kraju, którego póki co nie ustalono. Akcję przeprowadzono w lesie na granicy z Białorusią.
Największe zdziwienie służb wzbudziła właśnie droga, jaką pokonywały ciężarówki. Ogromne samochody poruszały się praktycznie po leśnych traktach.
Celnicy z Rosji podkreślają, że kierowcy nie mieli dokumentów przewozowych, a przemycane jabłka - zgodnie z zasadami embarga nałożonego na produkty z Polski - zostały zniszczone.
Wartość owoców oszacowano na 5,175 mln rubli, czyli ponad 305 tys. zł.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: "Gazeta Wyborcza"