Ciężarówki kontra sieczkarnie. "Zęby" maszyny wbiły się w kabinę
Na drogach doszło do dwóch kraks z udziałem samojezdnych sieczkarni do kukurydzy i ciężarówek. W jednej z nich "zęby" maszyny rolniczej wbiły się w kabinę drugiego pojazdu.
Do pierwszego zdarzenia doszło na łuku drogi wojewódzkiej nr 507 w pobliżu miejscowości Cieszęta (pow. braniewski, woj. warmińsko-mazurskie).
Sieczkarnia w rowie. Jak to się stało?
- Kierowcy jeszcze przed przybyciem służb ratowniczych opuścili samodzielnie pojazdy. Na miejsce skierowano dwa pojazdy ratownicze z państwowej straży w Braniewie, strażaków-ochotników z OSP Pieniężno, funkcjonariuszy policji oraz zespół ratownictwa medycznego. Z uwagi na charakter i treść zgłoszenia, z którego wynikało, że kierowca ciężarówki jest uwięziony w rozbitej kabinie, na miejsce wypadku przyleciał również śmigłowiec LPR, który został zawrócony do bazy w Olsztynie - opisuje bryg. Ireneusz Ścibiorek, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Braniewie.
Po zneutralizowaniu wycieków i usunięciu uszkodzonych pojazdów ruch na drodze został przywrócony. Przyczyny i okoliczności wypadku bada policja.
Patrole stróżów prawa były też obecne na miejscu kraksy w miejscowości Otmuchów (pow. nyski, woj. opolskie), gdzie ciężarówka zderzyła się z samojezdną sieczkarnią. Zespół tnący maszyny dosłownie wbił się w kabinę samochodu. Wysłano tam 4 zastępy straży pożarnej, w tym miejscowej OSP.
- Pojazdami przemieszczali się tylko kierowcy. Ranna została jedna osoba. Działania straży pożarnej polegały m.in. na udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanemu mężczyźnie i przekazaniu go przybyłemu na miejsce zdarzenia zespołowi ratownictwa medycznego. Na czas prowadzenia działań ratowniczych ruch drogowy był wstrzymany - relacjonuje st. kpt. Krzysztof Sobkowicz, dyżurny ze Stanowiska Kierowania Komendy Wojewódzkiej PSP w Opolu.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl