Ciągniki bez badań. A zbadani kierowcy mieli kiepskie wyniki
Badanie alkomatem wykazało u operatora ciągnika blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Wynik innego traktorzysty też dyskwalifikował go jako kierowcę. A prowadzone przez nich pojazdy w ogóle nie powinny poruszać się po drogach.
Podczas rozmowy z zatrzymanym do kontroli 58-letnim kierowcą ciągnika rolniczego funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach (woj. opolskie) wyczuli od niego woń alkoholu.
Pijany szwagier ciągnikiem wyrwał zderzak saaba. Chciał miejsce pod wiatą
"To, że mieszkaniec gminy Krapkowice był nietrzeźwy, potwierdziło badanie alkomatem. Urządzenie pokazało blisko 4 promile alkoholu. Dodatkowo, po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych wyszło na jaw, że mężczyzna miał już zatrzymane uprawnienia 13 lat temu za kierowanie pod wpływem alkoholu" - podaje krapkowicka KPP.
Mandatem został też ukarany właściciel ciągnika rolniczego, który udostępnił 58-latkowi swój pojazd pomimo tego, że ten nie posiada uprawnień. Z uwagi na brak aktualnych badań technicznych mundurowi zatrzymali również dowód rejestracyjny maszyny.
58-latek za swoje czyny odpowie przed sądem. Za kierowanie rolniczą maszyną w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Konsekwencje prawne nie miną także 37-letniego traktorzystę, zatrzymanego do kontroli przez stróżów prawa z posterunku w Puńsku (pow. sejneński, woj. podlaskie). Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Szybko wyszło ponadto na jaw, że nie ma uprawnień do kierowania, natomiast ciągnik nie posiada aktualnych badań technicznych i obowiązkowego ubezpieczenia.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl