Całą szerokością szosy - kolejni traktorzyści z problemami
Jeden pił od rana, by później w stanie upojenia alkoholowego ruszyć ciągnikiem rolniczym, dodatkowo przewożąc pasażera. Drugi także miał problemy, żeby utrzymać prosty tor jazdy maszyną. Obaj traktorzyści staną przed sądem.
W miejscowości Łękawa (pow. bełchatowski, woj. łódzkie) funkcjonariusze z Posterunku Policji w Kleszczowie, którzy wykonywali w tym rejonie swoje obowiązki służbowe, zwrócili uwagę na ciągnik rolniczy. Kierujący ursusem mężczyzna jechał całą szerokości drogi. Dodatkowo przewoził pasażera, który siedział na lewym błotniku pojazdu.
Wyprzedzany traktorzysta skręcił w lewo. Mogło skończyć się tragicznie
- Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali traktorzystę do kontroli drogowej. Okazało się, że był kompletnie pijany. Badanie wykazało, że miał on ponad 3 promile alkoholu w organizmie. W rozmowie z policjantami przyznał, że pił alkohol od rana. Finalnie stracił prawo jazdy. Wkrótce tłumaczyć się będzie przed sądem - relacjonuje nadkom. Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Jak przypomina, za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi wysoka grzywna, kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów i kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Kierowca w tym przypadku dodatkowo odpowie też za przewożenie ciągnikiem większej liczby osób niż dopuszczają przepisy.
Stracił prawo jazdy i odpowie przed sądem także 42-letni mieszkaniec powiatu sokólskiego (woj. podlaskie), ujęty w jednej z miejscowości w gminie Nowy Dwór. Będący tam patrol stróżów prawa zauważył ciągnik rolniczy, którego kierowca miał problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. Podejrzewając, że siedzący za kierownicą mężczyzna może być nietrzeźwy, mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli. Ich przypuszczenia potwierdziło badanie, które wykazało, że 42-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl