Brigitte Bardot pisze do Ewy Kopacz. Wszyscy jesteśmy gęśmi

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
15-12-2014,14:00 Aktualizacja: 15-12-2014,14:02
A A A
Legendarna francuska aktorka zarzuca premier polskiego rząd, że pozwala na "niegodne cywilizowanego kraju" oskubywanie z piór żywych kaczek i gęsi. 
 
"Ta barbarzyńska czynność, która przynosi ciężkie rany oraz cierpienie ptakom, łamie prawa zwierząt" - pisze Bardot. Jak informuje portal tvn24.pl to reakcja aktorki na reportaż opowiadający o polskich i węgierskich fermach, który pokazała francuska telewizja.
 
Program pokazywał fermy, gdzie "nakręcono straszliwe zdjęcia pokazujące gęsi i kaczki żywcem oskubywane z piór w warunkach niegodnych i oburzających".
 
"Rany pospiesznie zaszywają na żywo osoby odpowiedzialne za wyskubanie jak największej ilości piór w jak najkrótszym czasie. Takie postępowanie jest niegodne cywilizowanych krajów" - można przeczytać w liście byłej aktorki, która od kiludziecięciu lat walczy o prawa zwierząt.
 
Bardot w liście zarzuca Ewie Kopacz i Victorowi Orbanowi, że ich kraje łamią europejską konwencję o ochronie zwierząt hodowlanych i gospodarskich, którą podpisały w 1999 roku.
 
"Drodzy premierzy, trzeba zakazać tej haniebnej i niedopuszczalnej praktyki, ponieważ Unia Europejska powinna dawać dobry przykład w tym zdehumanizowanym świecie. Bardzo liczę na waszą reakcję. Wszyscy jesteśmy gęśmi" - kończy swój list 80-letnia gwiazda filmu. 
 
Jak informuje tvn24.pl to nie pierwszy taki apel Brigitte Bardot. W 2011 roku zaapelowała do Japonii, by zaprzestała "śmiertelnych kampanii" połowu wielorybów w Antarktyce i zamiast tego zajęła się zwierzętami porzuconymi w pobliżu elektrowni atomowej w Fukushimie.
 
W 2009 roku wstawiła się za 300 tys. świń w Egipcie, kiedy władze tego kraju nakazały wybicie trzody chlewnej w związku z rozprzestrzenianiem się świńskiej grypy.
 
Wreszcie w 2013 roku zagroziła, że poprosi władze Rosji o obywatelstwo, jeśli w Lyonie dojdzie do uśpienia dwóch chorych słoni.
Poleć
Udostępnij