Bosak do protestujących rolników: trzeba odejść od Zielonego Ładu i otwarcia rynku na produkcję z Ukrainy
Jeden z liderów Konfederacji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, spotkał się we wtorek w Pruszczu Gdańskim (Pomorskie) z protestującymi rolnikami. Podkreślił, że ich wspiera i zaznaczył, że należy odejść od europejskiego Zielonego Ładu i otwarcia rynku na produkcję z Ukrainy.
"Jesteśmy tutaj, by jasno wyrazić nasze poparcie dla rolników i ich postulatów. Wicemarszałek Bosak spotyka się z rolnikami, którzy działają w ramach protestu rolników z powiatu gdańskiego i Żuław" - powiedział w trakcie konferencji kandydat na prezydenta Gdańska Michał Urbaniak (Konfederacja).
Bosak podkreślił, że jest tu, aby "wesprzeć protestujących rolników" i "pokazać poparcie dla nich jako Ruch Narodowy i Konfederacja". Zaznaczył, że należy "odejść od Zielonego Ładu, który niszczy warunki i produkcję rolne i podnosi koszty rolnictwa". Jego zdaniem należy również "odejść od rozporządzenia unijnego o otwarciu rynku na produkcję z Ukrainy".
"Rolnicy podnoszą, że jest nielimitowana konkurencja ze strony rosyjskiej i białoruskiej" - oznajmił i dodał, że "to co destabilizowało rynek rolny Unii Europejskiej, to zalew produktów z Ukrainy". Polityk stwierdził, że "Bruksela powinna się z tego rozporządzenia wycofać".
Dodał, że jest również zainteresowany "kwestią gospodarki wodnej" na terenach Żuław.
Janusz Sampolski, kandydat do radu powiatu gdańskiego, przedstawiany na konferencji jako lider protestu rolników powiatu gdańskiego i Żuław, zaznaczył, że rolnicy chcą "normalnie uprawiać ziemię, hodować zwierzęta i żyć".
Bosak o postulatach rolników: tylko długotrwałe, uparte protesty przyniosą efekty
Przypomniał postulaty protestujących rolników i zaznaczył, że nie zgadzają się na "redukcję i niekontrolowany wpływ produktów rolno-spożywczych z Ukrainy i Rosji".
Podkreślił, że rolnictwo nie ma barw politycznych, jest polskie i od niego zależy bezpieczeństwo kraju. "Jeśli nie będzie żywności w naszym kraju, będziemy zależni od wielu innych" - przekonywał.
Na pytania PAP, czy rolnicy z powiatu gdańskiego i Żuław popierają Konfederację odpowiedział, że "nie zaglądają w barwy polityczne rolników". Zapewnił, że z przyjemnością przyjmie polityków z innych opcji, którzy "mają na sercu dobro rolników".
"Będziemy prosić o jedną kwestię, żeby teren Żuław Wiślanych był objęty specjalną ochroną" - powiedział i zaznaczył, że chodzi o system melioracji na tym terenie.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś