Agroturystyka nie może upaść. To marka polskiej wsi

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Nadia Senkowska PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
25-05-2020,9:20 Aktualizacja: 25-05-2020,9:22
A A A

- Nie można dzisiaj doprowadzić do upadku gospodarstw agroturystycznych, bo stanowią markę polskiej wsi - ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. Dodał, że prowadzący taką działalność zostali wykluczeni z pomocy rządowej.

Kandydat na prezydenta podczas wizyty w jednym z gospodarstw agroturystycznych w Porąbce Uszewskiej (pow. brzeski, woj.małopolskie) mówił o problemach branży w czasie epidemii koronawirusa.

wieś rolnictwo, KSOW, małopolskie, agroturystyka, pieniądze, promocja

Są pieniądze na promocję rolnictwa ekologicznego i agroturystyki

Organizacja wydarzeń promujących rozwój obszarów wiejskich, promocja rolnictwa ekologicznego i agroturystyki czy przygotowanie tematycznych konferencji, szkoleń i warsztatów - to tylko wybrane działania, na...

- Po raz kolejny mamy do czynienia z wykluczeniem i dzieleniem społeczeństwa. Rząd i prezydent Andrzej Duda podzielili społeczeństwo na lepszy i gorszy sort - teraz do najgorszego sortu wpadli ci, którzy prowadzą agroturystykę. Nie ma wsparcia, nie ma pomocy, nie ma konkretnej oferty działania; jest brak wyciągniętej ręki do prowadzących gospodarstwa agroturystyczne - wskazywał.

Lider ludowców zauważył, że w tej branży w kraju działa kilkanaście tysięcy osób. - To jest marka, która wspaniale się rozwija, to są i walory związane z rekreacją, zdrowym żywieniem, z tym wszystkim, co wiąże się z obcowaniem z przyrodą - dodał.

Kosiniak-Kamysz zapewnił, że jego ugrupowanie będzie upominać się o tych, którzy prowadzą specjalistyczną działalność rolniczą.

- Dlaczego zostali wykluczeni pomimo naszych monitów, naszych wniosków? Ponieważ agroturystyka nie jest działalnością gospodarczą, jest specjalistyczną działalnością rolniczą; oczywiście jeśli tych pokoi nie jest kilkadziesiąt, ponieważ wtedy jest to już prowadzenie ośrodka wczasowego czy hotelu - wyjaśnił.

Zdaniem prezesa PSL nie można dzisiaj doprowadzić do upadku tych gospodarstw, bo stanowią markę polskiej wsi. Ocenił, że prawdziwa "tarcza antykryzysowa" jest potrzebna dla agroturystyki, dla rolnictwa, dla przedsiębiorców.

- Nie 5 tys. z urzędu pracy, a 50 tys., również dla gospodarstw agroturystycznych, zaraz, tu i teraz. To jest nasze oczekiwanie, nasze wezwanie - mówił.
 

Poleć
Udostępnij