900 wierzycieli czeka na 27 milionów złotych

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Tomasz Więcławski PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
23-12-2021,9:15 Aktualizacja: 23-12-2021,9:19
A A A

Prezes i dwóch członków zarządu Grupy Producentów Rolnych sp. z o.o. z Cichoradza usłyszeli zarzuty w sprawie oszustwa na szkodę kontrahentów spółki. Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Toruniu dotyczy szkód o łącznej wartości ok. 27 mln zł.

Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu powiedział, że w sprawie zatrzymano i doprowadzono do prokuratury prezesa spółki z Cichoradza oraz dwóch członków zarządu.

Grupa Producentów Rolnych "Ziarno" z Cichoradza, Norbert Kaczmarczyk, oszukani rolnicy, MRiRW

Grupa "Ziarno" nie była... grupą. 800 rolników nadal czeka na zapłatę

Postępowanie prokuratorskie się toczy, biegły przygotowuje opinię, nadzorca sądowy - jak stwierdzono - nie dopuścił się uchybień, a pokrzywdzeni rolnicy nadal czekają na pieniądze - tak w skrócie wygląda sytuacja związana z Grupą...

- Usłyszeli zarzuty. Chodzi, po pierwsze, o niezgodne z prawem prowadzenie ksiąg rachunkowych. Po drugie, usłyszeli zarzut niegospodarności, na której skutek doszło do wyrządzenia szkody o łącznej wartości ok. 27 mln zł. Po trzecie, chodzi sprzeniewierzenie różnego rodzaju zbóż, które rolnicy oddawali na przechowanie w ramach umowy składu tej spółce - powiedział.

Dodał, że przesłuchiwani mężczyźni nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Jeden z nich składał wyjaśnienia, a dwóch odmówiło. - Zostali zwolnieni do domów, a prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych w kwocie 100 i 50 tysięcy złotych. Mają ponadto zakaz opuszczania kraju i zostali objęci policyjnym dozorem oraz zakazem kontaktowania się z określonymi osobami - wyjaśnił rzecznik prasowy toruńskiej prokuratury.

Wierzytelności obejmują blisko 27 mln zł, przysługującą ok. 900 wierzycielom. Sprzeniewierzone mienie w postaci zbóż miało wartość ok. 170 tys. zł. Śledztwo trwało wiele miesięcy. Przesłuchano ok. 600 osób - świadków i pokrzywdzonych, a także zgromadzono obszerną dokumentację handlową.

- Kara za te czyny wynosi od roku do 10 lat pozbawienia wolności - wyjaśnił Kukawski. Jak dowiedziała się PAP nie można wykluczyć kolejnych zatrzymań. 
 

Poleć
Udostępnij