USDA: coraz mniej kukurydzy GMO uprawianej w Europie

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: RS - redakcja@agropolska.pl
30-07-2015,16:55 Aktualizacja: 30-07-2015,17:13
A A A

Na obszarze UE uprawia się obecnie najmniej kukurydzy GMO od 3 lat – wynika z raportu Amerykańskiego Departamentu ds. Rolnictwa (USDA). Powodem są niskie ceny kukurydzy na rynkach oraz restrykcyjne przepisy.

Spośród 180 mln ha upraw genetycznie modyfikowanych roślin na świecie, zaledwie 128 103 ha znajduje się na obszarze Unii Europejskiej. Jedyną rośliną GMO uprawianą w krajach wspólnoty jest kukurydza MON 810 - niemal 90% obszaru europejskich upraw tej odmiany znajduje się na terenie Hiszpanii. Wiele państw Unii, w tym Polska, Niemcy i Francja, na podstawie przepisów krajowych zakazało uprawy MON 810, inne stopniowo zmniejszają jej produkcję.

Tegoroczne europejskie zasiewy transgenicznej kukurydzy szacuje się na o 10% niższe, niż ubiegłoroczne. Wpływ na to mają przede wszystkim niskie ceny kukurydzy, przepisy unijne dotyczące zróżnicowania upraw, czy utrudniające uprawę poszczególne przepisy krajowe.

Według raportu, w Rumunii, która nie wprowadziła zakazu uprawy MON 810, obszar zasiewów tej odmiany zmalał w ubiegłym roku do 771 ha, a w tym roku do zaledwie... 2,5 ha. Warto zaznaczyć, że w 2008 roku kukurydzę GMO uprawiano w tym kraju na ponad 7 tys. ha.

Jako przyczynę obecnego stanu rzeczy raport wskazuje chęć uniknięcia segregacji magazynowej i "papierkowej roboty" przez rolników i producentów pasz, związanej z rygorystycznymi przepisami dotyczącymi używania genetycznie modyfikowanej kukurydzy.

Zdaniem analityków, w Czechach, gdzie również dopuszcza się uprawę MON 810, od 2011 roku powierzchnia upraw transgenicznej kukurydzy rokrocznie maleje. Jeszcze pięć lat temu uprawiano ją na 5 tys. ha. Obecnie powierzchnie jej uprawy szacuje sie na 1,7 tys. ha. Według USDA, u naszych południowych sąsiadów "obszar zasiewów kukurydzy GMO znacznie zmalał, ze względu na trudności marketingowe".

Jedynym znaczącym producentem MON 810 w Europie pozostała Hiszpania, jednak i tu, wraz z ogólnym zmniejszeniem obszarów zasiewu kukurydzy, nastąpił spadek areału pod uprawę transgenicznej kukurydzy o 8-9%, do około 120 tys. ha

"Niskie ceny, wysokie koszty irygacji, oraz - w mniejszym stopniu - przepisy unijne dotyczące zazieleniania i zróżnicowania upraw powodują, że obszar zasiewu kukurydzy spada" – wnioskują autorzy raportu.

Podsumowując, "komercyjna uprawa roślin transgenicznych w Unii Europejskiej jest na minimalnym poziomie, ze względu na ograniczenia prawne", które są mocno wspierane przez silne lobby przeciwników GMO.

Konsumpcja nie spada

Co ciekawe, spożycie importowanych produktów transgenicznych w Unii wcale nie spada, głównie ze względu na trudności z pozyskiwaniem konwencjonalnych substytutów.

"Podczas gdy na świecie rozrasta się obszar upraw GMO, coraz trudniej jest europejskim importerom o pozyskiwanie niemodyfikowanych odpowiedników. Ich dostępność maleje, a ceny rosną" – czytamy w raporcie. Z 30 mln ton soi, jakie importują kraje Unii, około 90% jest modyfikowana genetycznie.

Jeśli chodzi o importowaną kukurydzę, to transgeniczna stanowi mniej niż 25% , aczkolwiek z 200.000-800.000 ton sprowadzanego przez kraje Unii - głównie ze Stanów - wywaru gorzelniczego DDGs przeznaczonego na pasze, około 80% pochodzi z upraw modyfikowanych genetycznie.

W raporcie stwierdzono również, że na Ukrainie, która jest podstawowym dostawcą kukurydzy na rynek unijny, nawet 1/3 kukurydzy może być genetycznie modyfikowana, mimo że oficjalnie produkcja GMO jest tam zabroniona.

Poleć
Udostępnij
ass="left">Skomentuj