Mszyce niszczą uprawy buraka. Rolnicy chcą pozwolenia na użycie zapraw
Mszyce zniszczyły przynajmniej 30 proc. buraków cukrowych we Francji. Właściciele upraw wzywają do jak najszybszego pozwolenia na użycie zakazanych od 2018 r. zapraw neonikotynoidowych, które są jedynym środkiem zwalczania plagi.
Buraki chorują na żółtaczkę wirusową roznoszoną przez mszyce, która powoduje rozjaśnienie nerwów na liściach buraka, a następnie chlorozę i kruchość liścia.
Branża winiarska dostanie większe wsparcie
Zakaz stosowania neonikotynoid w Unii Europejskiej spowodował, że w wielu rejonach Europy Zachodniej buraki cukrowe już we wczesnych fazach rozwojowych są narażone na porażenie żółtaczką wirusową. Środki owadobójcze zostały zakazane po to, by chronić pszczoły, które masowo padały ich ofiarą.
Marie-Sophie Lesne, wiceprzewodnicząca regionu Haute-de-France ds. rolnictwa, cytowana przez ekonomiczny dziennik "Les Echos", powiedziała, że sytuacja jest dramatyczna. Leżący na północy region zapewnia 50 proc. francuskiej produkcji buraka cukrowego.
- Sytuacja od dwóch lat już była trudna z powodu zniesienia kwot europejskich, co spowodowało spadek kursu z 35-38 euro za tonę do 22-23 - sprecyzowała.
Z petycją do władz francuskich o zezwolenie na użycie neonikotynoid zwróciły się wspólnie regiony produkcyjne i konfederacja plantatorów buraka. Jak informują, już 14 krajów UE uchyliło czasowo zakaz.
Przędziorek chmielowiec atakuje wielkopolskie i kujawsko-pomorskie plantacje buraka cukrowego. Jak go powstrzymać?
Przedstawiciele branży zwracają uwagę, że kryzys sanitarny spowodował w niektórych regionach zakażenie nawet 80 proc. upraw. Wobec braku przystosowanych środków do walki ze szkodnikiem, jak i bardzo ostrej konkurencji, wielu plantatorów może porzucić buraki na rzecz innych upraw.
Według Technicznego Instytutu Buraka Cukrowego (ITB) we Francji uprawy tej rośliny okopowej dostarczają surowca 18 cukrowniom i w sposób bezpośredni lub pośredni dają zatrudnienie 45 tys. pracowników.
- Chcemy przyzwolenia na stosowanie neonikotynoid do czasu, gdy naukowcy znajdą inne rozwiązanie - powiedział w wywiadzie dla regionalnego dziennika "L’Union" Guillame Gandon, prezes związku plantatorów buraków cukrowych departamentu Aisne.
Jak twierdzi, nie ma niebezpieczeństwa dla pszczół, bo buraki nie kwitną. - Chcemy mieć takie same warunki, jak plantatorzy w innych krajach UE - podkreślił.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś