Grecja. W związku z przypadkami pomoru wybito 14 tys. zwierząt. Rolnicy liczą straty
W Grecji oficjalnie wykryto w ubiegłym miesiącu 35 przypadków pomoru małych przeżuwaczy (PPR) u kóz i owiec. W kraju wybito już 14 tys. zwierząt, rolnicy liczą straty - podał w sobotę grecki portal Proto Thema.
Pojawienie się choroby zarejestrowano dotychczas w 35 gospodarstwach w Grecji. Rolnicy stracą tysiące euro, nawet jeśli otrzymają pomoc od państwa, będzie im bardzo trudno stanąć na nogi - podkreślił serwis. W związku z zarazą kupujący mają mniejsze zaufanie do sprzedawców mięsa i spadł na nie popyt. Dopóki sytuacja na rynku nie zostanie w pełni unormowana, ceny mięsa mogą podlegać spekulacjom - czytamy.
Grecja. Zakaz przemieszczania kóz i owiec po wykryciu przypadków pomoru
Na początku tygodnia w Grecji ogłoszono zakaz przemieszczania kóz i owiec po wykryciu nowych przypadków PPR. Restrykcje dotyczą wypasania zwierząt, przewożenia ich w celu rozmnożenia i uboju. Władze ogłosiły wydłużenie ograniczeń na następny tydzień. Minister rolnictwa Kostas Ciaras nie wykluczył, że kryzys wokół PPR może odbić się na greckim eksporcie, zwłaszcza sera feta.
Wystąpienie pierwszego ogniska choroby PPR w Grecji potwierdzono 11 lipca w regionie Tesalia w środkowej części kraju.
Jak napisał grecki portal eKathimerini, z badań wynika, że choroba dotarła do Grecji z Rumunii. Tam pierwsze ognisko PPR oficjalnie potwierdzono w jednostce regionalnej Tulcea 19 lipca. Serwis podał, że zwierzęta pochodzące od tego samego dostawcy trafiły też na inne europejskie rynki.
PPR może zaatakować nawet 90 proc. stada, a śmiertelność w przypadku zakażenia wynosi 30-70 proc. Choroba nie przenosi się na ludzi.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś