Zimy jak nie było, tak dalej nie ma
Mimo tego, że mamy koniec grudnia temperatura oraz pogoda wcale nie wskazują na taką porę roku. Jednego dnia występują intensywne opadu śniegu na poziomie kilkunastu centymetrów, natomiast kolejnego wszystko się topi, wzbogacając poziom wód gruntowych.
Od kilku lat w Polsce możemy zaobserwować zmienianie się klimatu, nie inaczej jest i w tym roku. Na północnym-wschodzie (powiat moniecki) kraju, tak jak i w pozostałej części Polski okrywa śnieżna pojawia się nagle i równie szybko znika. Duże wahania temperatur są niekorzystne dla roślin. Na szczęście w tym roku temperatura nie spadła aż tak drastycznie poniżej 0, jak było to w poprzednim roku.
Mróz atakuje rośliny
Najniższa temperatura tej jesieni była na poziomie –10°C. Większość roślin ozimych charakteryzujących się wysoką zimotrwałością dość dobrze znosi krótkotrwałe spadki temperatur do nawet kilkunastu stopni poniżej 0. Jednak długotrwałe utrzymywanie się mrozów bez pokrywy śnieżnej plus wietrzna pogoda to doskonałe warunki, które powodują wysmalanie roślin.
Pokaźna okrywa śnieżna w czasie dużych mrozów niesie ze sobą same korzyści. Pierwszą jest ochrona roślin przed niskimi temperaturami, ponieważ gruba warstwa śniegu tworzy swoistą izolację dla roślin. Kolejnym dodatnim aspektem okrywy śnieżnej jest fakt, iż wiosną zasila glebę w wodę, której brakuje w ostatnich latach. Pokrywa śniegu poprawia także walory krajobrazowe w krótkie zimowe dni.
Obecnie temperatura utrzymuje się powyżej 0 i nie widać przesłanek, aby w najbliższym czasie przyszło pokaźne ochłodzenie. Na dzień dzisiejszy większość ozimin ma się bardzo dobrze oraz nie widać na nich żadnych oznak chorób. Miejmy nadzieję, że 2017 rok nie przyniesie drastycznych spadków temperatury, tak jak to było w styczniu tego roku, gdy to spora część ozimin uległa przemarznięciu.