Odchwaszczanie zbóż jarych

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: inż. Adam Paradowski Zakład Herbologii i Techniki Ochrony Roślin IOR-PIB Poznań | redakcja@agropolska.pl
05-04-2018,7:00 Aktualizacja: 04-04-2018,21:11
A A A

Uprawę zbóż jarych zdominowała pszenica i jęczmień. Ich odchwaszczanie nie powinno sprawiać większych problemów, bo choć liczba zarejestrowanych herbicydów jest znacznie mniejsza, to są one wycinkiem programu zwalczania form ozimych, które uprawiają praktycznie wszyscy rolnicy. Jednak pewne różnice istnieją i warto się z nimi zapoznać.

Skład gatunkowy zachwaszczenia zbóż ozimych i jarych jest bardzo podobny. Nie mniej akcenty uporczywości poszczególnych gatunków rozkładają się nieco inaczej. Zboża jare pozbawione są występowania form zimujących. Wiosną nie zwalczone gatunki zimujące wymagają wczesnych zabiegów. Te same gatunki w zbożach jarych pojawiają się znacznie później. Niejednokrotnie w chwili zwalczania chwastów w zbożach ozimych przystępuje się do siewu jarych. Dzięki temu istnieje możliwość eliminowania chwastów w ich młodocianych fazach rozwojowych. W praktyce pozwala to na stosowanie takich samych herbicydów w obniżonych dawkach. Wrażliwość młodych chwastów, które są jeszcze słabo ukorzenione, jest znacznie większa.

Pewną różnicą w zachwaszczeniu jest pojawianie się chwastów typowo jarych, które nie przejawiają tendencji do wschodów jesiennych, np. różne gatunki rdestów, w tym rdestówka powojowa, znana bardziej pod starą nazwę rdestu powojowego. Do uporczywych gatunków w zbożach jarych z pewnością należy owies głuchy, uznawany za najgroźniejszy gatunek jednoliścienny.

pszenica jara, pole, Brodzica

Odmiany zbóż jarych: listy odmian zalecanych 2018

Koniec stycznia to czas, gdy dyrektorzy Stacji Doświadczalnych Oceny Odmian po zasięgnięciu opinii Członków Wojewódzkich  Zespołów PDO podejmują decyzję o kształcie List odmian zalecanych do uprawy na obszarze...

Specyfika zabiegów

Zboża jare, jako jedyne należą do upraw wielkoobszarowych odchwaszczanych wyłącznie zabiegami nalistnymi. To zaleta i wada zarazem. Nie można im zagwarantować wschodów bez konkurencji chwastów. Pierwszy zabieg ma sens, gdy większość chwastów znajduje się w fazie siewek. Należy więc koniecznie odczekać do wschodów większości chwastów. Zabieg nalistny wykonany zbyt wcześnie nie przyniesie oczekiwanego efektu.

Zaletą tego typu zabiegu jest maksymalne wykluczenie pomyłki i zastosowania herbicydów o innym profilu zwalczanych chwastów, niż te, które występują na polu. W tej sytuacji pomocna jest umiejętność rozpoznawania chwastów w młodych fazach rozwojowych. Jeżeli nie ma się takich zdolności warto skorzystać z pomocy specjalisty. Z zabiegami nie należy zwlekać zbyt długo. Coraz starsze chwasty będą wymagały coraz wyższych dawek.

Duże pola mogą się charakteryzować zmiennością gleby i tym samym różnym poziomem jej uwilgotnienia. To z kolei może powodować nierównomierność wschodów zarówno zbóż, jak i chwastów. W takich przypadkach warto wykonać zabiegi w kilku etapach, w warunkach optymalnej wrażliwości chwastów.

Uniwersalność terminów

W zbożach jarych zabiegi nalistne można rozpocząć bardzo wcześnie - pierwsze już w momencie pierwszego liścia, kolejne w fazie drugiego lub trzeciego liścia. Cechą charakterystyczną herbicydów zalecanych wcześnie jest możliwość stosowania ich także w zaawansowanych fazach rozwojowych zbóż. Graniczne terminy to koniec krzewienia, pierwsze i drugie kolanko, a także faza początku rozwoju liścia flagowego.

Nieliczne środki można także stosować w fazie całkowicie rozwiniętego liścia flagowego. Jeżeli pozwalają na to warunki otoczenia, tzn. możliwy jest wjazd opryskiwaczy na pole, panuje odpowiednia temperatura i rośliny są suche, to do zabiegu odchwaszczania zbóż jarych należy przystąpić jak najwcześniej. Stosując herbicydy na młode chwasty można zastosować najniższe z zalecanych dawek i tym samym ograniczyć koszty zabiegu, co przy dużych areałach może mieć znaczący wpływ na ostateczny rozrachunek opłacalności uprawy.

oprsykiwacz, pole, rzepak

Wpływ pogody na działanie herbicydów

Na efektywność działania środków ochrony roślin znaczący wpływ mają warunki pogodowe. Ich znajomość pozwala rolnikom wybrać optymalny herbicyd i zastosować go w najbardziej odpowiednim terminie. Szczególnie ważne są temperatura i...

Asortyment

Zakres herbicydów do ochrony zbóż jarych praktycznie jest bardzo zbliżony do zaleceń ochrony zbóż ozimych, dlatego nowości są tożsame. Z bardzo znanych preparatów można polecić wszystkie zawierające regulatory wzrostu (2,4-D, MCPA, dikamba). To preparaty tanie, eliminujące podstawowe chwasty dwuliścienne, w tym samosiewy rzepaku. Do skutecznego działania wymagają stosunkowo wysokich temperatur (najlepiej od 10oC), ale wiosną, na ogół z dnia na dzień jest coraz cieplej. Należy je stosować o fazy początku krzewienia zbóż.

Za pewnego rodzaju nowości można uznać kilka preparatów. Wśród nich np. Saracen Delta 550 SC, w skład którego wchodzi diflufenikan i florasulam. Diflufenikan to środek doglebowy, który jest także zalecany wcześnie nalistnie. W pewnym stopniu może zadziałać na kiełkujące, ale jeszcze nie wschodzące chwasty. Diflufenikan jako pojedynczy związek jest także zalecany w formie preparatów Delfin 500 SC i Sempra 500 SC. Środki te jako doglebowe są zalecane stosunkowo późno, ponieważ w fazie od pełni do końca krzewienia (BBCH 25-29). Można je wykorzystać w specyficznych warunkach. Jeżeli stosunkowo szybko wzejdą zboża, a następnie susza wyhamuje wschody chwastów, po kolejnych opadach można zapobiec ich wschodom przez działanie doglebowe. Zdarza się to stosunkowo rzadko.

Kolejna "nowość" to oparty na znanych substancjach czynnych Saracen Max (tribenuron + florasulam) zalecany już typowo jako środek nalistny. Również w ramach zmian należy odnotować wycofanie triasulfuronu, który obok dikamby był drugim składnikiem preparatu Lintur 70 WG i jego kilku odpowiedników. Owies głuchy można wyeliminować fenoksaprop-P-etylem i pinoksadenem. W celu poszerzenia zakresu działania o chwasty dwuliścienne warto wykorzystać mieszaniny fabryczne z florasulamem (np. Axial Komplett) oraz różne mieszaniny zbiornikowe z fenoksapropem-P-etylu.

  • Artykuł ukazał się w miesięczniku "Przedsiębiorca Rolny" nr 2-2018 - ZAPRENUMERUJ
Poleć
Udostępnij