Brak wody może ujść pomidorom na sucho?
Przy odpowiednim dawkowaniu wystarczy połowa zwykle zużywanej wody, aby pomidory zachowały właściwą jakość, a nawet były bogatsze w substancje odżywcze - informuje pismo "Food Chemistry".
Podczas trwających trzy lata badań naukowcy z Uniwersytetu w Sewilli wykazali, że gdy do podlewania dwóch odmian pomidorów wiśniowych użyto mniej, niż połowy typowej ilości wody, to nie tylko zachowały one odpowiednią jakość, ale nawet wzrosła w nich zawartość korzystnych dla zdrowia karotenoidów.
Wymagania pokarmowe pomidora szklarniowego
Metoda "kontrolowanego deficytu” wody polega na ograniczaniu podlewania w tej fazie rozwoju rośliny, w której jest ona najbardziej odporna, zaś obfitszym nawadnianiu wtedy, gdy zaczyna się okres największej podatności na stres. W sumie zużycie wody jest mniejsze o połowę.
Dające nadzieję na ograniczenie zużycia wody i energii oraz uzyskanie lepszego produktu wyniki badań już spotkały się z zainteresowaniem hiszpańskich rolników.
W podobny sposób można by ograniczyć zapotrzebowanie na wodę oliwek oraz migdałów.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś