Michał Popielec – rolnik-farmaceuta
Michał Popielec prowadzi około 40-hektarowe gospodarstwo w miejscowości Rozłopy koło Szczebrzeszyna na Zamojszczyźnie. Jest inżynierem rolnictwa po Wydziale Rolnictwa i Biologii SGGW w Warszawie, ale pracuje także w aptece, bo jest magistrem farmacji.
W gospodarstwie prowadzona jest tylko produkcja roślinna. Uprawia się przede wszystkim pszenicę ozimą i rzepak ozimy. Od kilku lat na polach zagościła soja, a w tym roku także gryka.
Zamojszczyzna spichlerzem Polski
Michał Popielec dużo uwagi poświęca dotrzymaniu optymalnego terminu siewu, zwłaszcza rzepaku ozimego i pszenicy ozimej. Rolnik stara się wysiewać tylko materiał kwalifikowany pszenicy. W tym roku uprawiane są trzy odmiany: Sailor, Bonanza i Franz. Na hektar wysiewa ok. 160-200 kg.
W tym roku całość powierzchni rzepaku ozimego stanowi odmiana mieszańcowa Rohan. Ta sama odmiana w poprzednim roku wydała u rolnika zdecydowanie lepszy plon niż populacyjny Chagall. Gdy oglądałem ostatnio tą plantację rzepaku, robiła bardzo dobre wrażenie.
Rolnik intensywnie nawozi swoje uprawy. Na większości pól nie ma problemu z zakwaszeniem gleby, bo te z natury mają odczyn zasadowy. Do nawożenia pszenicy ozimej wiosną w pierwszym terminie stosował RSM z siarką (75-90 kg N/ha), a w drugim terminie zastosował mocznik (90 kg N/ha).
Podobnie intensywnie nawozi rzepak. Pierwsza dawka azotu w wysokości 100-110 kg N/ha podana została również w postaci RSMS, natomiast druga, podobnej wielkości, w postaci saletry amonowej. Wczesną wiosną rzepak zasilił również kizerytem (120 kg/ha) w celu pokrycia zapotrzebowania na siarkę. Dużo uwagi poświęca dokarmianiu dolistnemu borem.
Miłośnicy rolnictwa u Wiesława Gryna
Michał Popielec wciąż poszukuje nowych możliwości uprawowych. Dlatego na przejętych do uprawy w tym roku nowych polach zasiał grykę. Są to odmiany Kora i Hruszowska. Nie powinno być kłopotów ze zbytem surowca, bo popyt na orzeszki gryki jest duży.
Zastanawia się nad uprawą buraków cukrowych od przyszłego roku. Wszystko będzie zależało od warunków ekonomicznych oraz możliwości kontraktacji.
Nie zawsze te poszukiwania dobrze się kończą, tak było z tymiankiem z zeszłego roku, którego nie udało się do dziś sprzedać.
Rolnik-farmaceuta wciąż chce powiększać gospodarstwo, ale nie jest to łatwe, bo podaż ziemi jest mała, a popyt duży.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony roślin. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz