Rzuć fasolę, zasiej groch lub soję w 2017 roku

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: dr inż. Arkadiusz Artyszak | artyszak@agropolska.pl
25-08-2016,7:00 Aktualizacja: 25-08-2016,9:34
A A A

W tym roku trudno jest wskazać uprawę, na której można zarobić. Powodem są albo małe plony (rzepak), albo niskie ceny skupu (zboża). Na Zamojszczyźnie, która jest potentatem w uprawie fasoli na suche nasiona wielu rolników liczyło, że w tym roku można będzie na niej zarobić. Na razie nic z tego, bo powiedzieć, że obecne ceny skupu oferowane przez pośredników rozczarowują, to tak, jakby nic nie powiedzieć.

Za 1 kg najczęściej uprawianej odmiany fasoli Piękny Jaś proponują średnio 2,50 zł, gdy dostaje się od ręki gotówkę lub 2,80 zł, gdy poczeka się 2 tygodnie i przelew przyjdzie na konto. Jak to się ma do 7 zł sprzed lat?

uczniowie, Leśna Podlaska

Dzień Roślin Strączkowych w Leśnej Podlaskiej

W Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Leśnej Podlaskiej koło Białej Podlaskiej 8 czerwca 2016 roku zorganizowano Dzień Roślin Strączkowych. Wzięło w nim udział nie tylko liczne grono uczniów, ale także okolicznych...

W takiej sytuacji namawiam wielu rolników na Zamojszczyźnie, aby zaprzestali uprawy fasoli na rzecz innych roślin strączkowych – grochu czy też soi. Dla większości z nich jednak na drodze stoi strach przed uprawą nowej rośliny, której nie znają, a ja nie znają, to się boją. A fasola jest uprawiana od kilkudziesięciu lat, więc wiadomo, co i jak. Kto jednak nie idzie do przewodu, ten się cofa.

Wielu rolników źle liczy opłacalność uprawy i patrzy tylko na przychód i wychodzi im, że takiej soi nie ma co siać. W zeszłym roku wszystkie plony wszystkich roślin były na Zamojszczyźnie niskie z racji suszy. Dlatego fasoli wyniosły tonę z hektara, a soi dwie tony. Za fasolę rolnik otrzymał 2800 zł, a za soję 2400 zł.

Patrząc na te liczby jak nic wychodzi, że fasola jest lepsza i na tym kalkulacja większości rolników się kończy, a przecież trzeba wziąć pod uwagę poniesione koszty i włożoną pracę własną. Koszty nawożenia w przypadku obu gatunków roślin są podobne, ale ochrony chemicznej już nie. W uprawie fasoli konieczne jest stosowanie fungicydów i insektycydów, a w soi jeszcze nie ma takiej potrzeby. Choć nie ma co się oszukiwać, że wkrótce będzie, bo przyroda nie znosi próżni.

Uczciwie trzeba też powiedzieć, że po stronie kosztów trzeba w soi zapisać szczepionkę bakteryjną, gdy wchodzi się z nią na nowe pole. W fasoli takiej potrzeby nie ma, bo była już na wszystkich polach. Jednak po kilku latach, gdy soja powróci na to samo pole, to ten wydatek odpada, bo bakterie, z którymi soja żyje w symbiozie już są w glebie. Po stronie kosztów fasoli należy także uwzględnić mechaniczną pielęgnację międzyrzędzi.

soja, plantacja, rośliny, Sahryń

Soja: siać czy nie siać?

Po zeszłym trudnym roku część rolników sceptycznie podchodzi do uprawy soi. Moim zdaniem mimo wszystkich utrudnień warto ją uprawiać. Zeszły rok wielu rolników odstraszył od uprawy soi. Złożyło się na to wiele powodów. Przede...

Zbiór soi jest jednoetapowy kombajnem, a fasolę należy najpierw ściąć na pokosy, później podsuszyć i wymłócić kombajnem. Część rolników obawiając się złej pogody składa fasolę w celu dosuszenia na specjalne kozły, co generuje dodatkowe koszty i nakłady robocizny. Później konieczne jest wywracanie kupek fasoli i wrzucanie do kombajnu, często trzeba młocić dwukrotnie.  

Największe różnice w uprawie dotyczą nakładów pracy własnej, tej w soi praktycznie nie ma. Tymczasem w fasoli jest i to bardzo dużo, począwszy od ręcznego zwalczania chwastów w rzędach (często kilkakrotnego), a na pracochłonnym przebieraniu skończywszy. Jednak większość rolników tego nie liczy.

Jeśli ktoś się boi soi, to może spróbować uprawy grochu, który dużo wcześniej dojrzewa.

Jak podaje GUS w 2015 r. fasolę uprawiano w Polsce na 26 tys. ha, co oznaczało wzrost w stosunku do 2014 r. o 48 proc.

Groch jadalny zajmował 38 tys. ha, a wzrost wyniósł 132 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.

Poleć
Udostępnij