Utrzymać optymalny poziom
Nawozy dolistne stosowane w nawożeniu zbóż powinny cechować się odpowiednim składem i dobrą jakością, co gwarantuje wysoką przyswajalność składników.
Źródłem składników odżywczych dla roślin jest przede wszystkim gleba, a organem rośliny fizjologicznie przystosowanym do ich pobierania korzeń, a nie liść. Odżywianie pozakorzeniowe daje dobre rezultaty w warunkach optymalnego odczynu, prawidłowej struktury gleby, dobrze zbilansowanego nawożenia podstawowego oraz intensywnych technologii uprawy. Dopiero, gdy wszystkie składowe technologii uprawy są na optymalnym poziomie, ten sposób jest efektywny. Dostarczanie składników przez liście zmniejsza ryzyko strat w plonach w rezultacie wystąpienia warunków stresowych, których wynikiem jest zakłócenie metabolizmu rośliny. W praktyce dokarmianie dolistne należy traktować jako uzupełnienie nawożenia doglebowego. Ze względu na wielkość wymagań pokarmowych roślin, tą drogą można skutecznie uzupełniać niedobory głównie mikroskładników.
Kluczowa miedź i mangan
W glebach Polski najbardziej deficytowymi mikroskładnikami są: bor, miedź oraz molibden. Niska zawartość boru występuje w 76 proc., miedzi w 35 proc., a molibdenu 20 proc. użytków rolnych. Umiarkowany niedostatek boru dla zbóż nie jest groźny, gdyż wykazują niskie wymagania odnośnie tego pierwiastka. Dlatego bor nie jest dla nich czynnikiem minimum. Z kolei miedź powinna być traktowana priorytetowo. Głównie z powodu dużego prawdopodobieństwa wystąpienia deficytu w glebie i jednocześnie z tytułu bardzo dużej wrażliwości zbóż na niedożywienie tym składnikiem. Niska zawartość miedzi występuje często w glebach o wysokim odczynie, lekkich i suchych oraz organicznych i torfowych, a także w stanowiskach po trwałych użytkach zielonych, odłogach bądź nieużytkach. W tych warunkach miedź jest silnie wiązana przez substancję organiczną, co czyni ją niedostępną dla roślin. Specyficznym objawem niedożywienia zbóż jest więdnięcie roślin, niezależnie od zaopatrzenia w wodę. Z powodu niskiej zawartości ligniny w tkankach, jako następstwo niedożywienia miedzią, zmniejsza się wytrzymałość mechaniczna źdźbeł. Wskutek tego rośnie ryzyko wylegania. Skrajny niedobór miedzi w uprawach zbóż ujawnia się w postaci tzw. choroby nowin. Wierzchołki młodych liści bieleją, stają się nitkowate, a na ich krawędziach pojawia się chloroza. Rośliny wcześniej rozpoczynają fazę generatywną, kłosy bieleją, zawierają małą liczbę słabo wykształconych ziaren lub całe są puste. Wśród zbóż objawy najłatwiej można zaobserwować na owsie.
Inaczej rzecz ma się z manganem, na deficyt którego zboża wykazują również wysoką wrażliwość, szczególnie owies i jęczmień. W warunkach nadmiernego zakwaszenia gleby, z reguły tego mikroskładnika nie brakuje. Jednak w miarę wzrostu jej zasadowości dostępność manganu szybko maleje i już przy odczynie pH powyżej 6,5 staje się trudno dostępny dla roślin. Dlatego w takich stanowiskach niezależnie od zasobności gleby warto uwzględnić ten pierwiastek w cieczy opryskowej. Wizualne objawy niedożywienia zbóż manganem obserwuje się sporadycznie, przede wszystkim w stanowiskach o wysokim odczynie. W początkowej fazie niedożywienia na polach o dużej mozaice, w miejscach o słabszej glebie, można zauważyć kwatery o jasnozielonym zabarwieniu roślin, przejawiających tendencje do więdnięcia, wyraźnie odcinające się od roślin typowych. Przy większym niedoborze u nasady młodych, ale w pełni wykształconych liści pojawiają się punktowe szarobrunatne chlorozy. Liście wyglądają jakby były poparzone, z czasem więdną, zasychają i odpadają.
Na pozostałe mikroskładniki zboża reagują w mniejszym stopniu, ale ich znaczenia nie można bagatelizować. W warunkach intensywnej uprawy, profilaktyczne dokarmianie zbóż cynkiem, żelazem i molibdenem, przy wystąpieniu czynników ograniczających ich dostępność może być także uzasadnione.
Cel podstawą wyboru
Asortyment nawozów dolistnych na rynku jest ogromny. Warto wiedzieć czym należy się kierować, które informacje na etykietach są istotne, a które to zwykły marketing.
Nawóz dolistny jest efektywny, o ile zawiera faktycznie potrzebne składniki w odpowiedniej ilości i łatwo dostępnej formie. W pierwszej kolejności należy określić cel zabiegu. Czy chodzi o dokarmianie profilaktyczne, usunięcie zaobserwowanych stanów niedożywienia, a może uzupełnienie zasobów glebowych? Do każdego zadania preferowane są inne produkty. Zawsze warto dokładnie zapoznać się z etykietą nawozu. Z podanych informacji, można w większości przypadków wyrobić sobie opinię, dlaczego dany nawóz jest taki drogi lub przeciwnie, podejrzanie tani. Najważniejsze cechy to zawartość składników oraz forma chemiczna, która decyduje o ich rozpuszczalności i przyswajalności w specyficznych warunkach zabiegu. Płynne nawozy dolistne powinny być klarowne, bez żadnych osadów, kłaczków czy zmętnień itp. Natomiast nawozy stałe (krystaliczne, sypkie, pyliste) powinny się szybko i dobrze rozpuszczać, nie pozostawiając osadów.
Azot w nawozach dolistnych występuje najczęściej w postaci mocznika, magnez i siarka w formie siarczanu, natomiast mikroskładniki w postaci soli technicznych, chelatów (z wyjątkiem boru i molibdenu), oraz tlenków. Każda z nich ma swoje wady i zalety.
Tanie i uniwersalne
Sole techniczne (chlorki, azotany, siarczany) to bardzo popularne na rynku nawozy. Dobrze rozpuszczają się w wodzie, ale słabiej i wolniej są wchłaniane przez liście niż ich schelatowane odpowiedniki. Dlatego w nawożeniu dolistnym do osiągnięcia tego samego efektu wymagają kilkukrotnie wyższych dawek. Działają efektywnie w szerokim zakresie temperatur, także w niskich. Zatem można je polecać do późnych zabiegów jesiennych i wczesnych wiosennych. Zalecane są zarówno do nawożenia dolistnego, jak i doglebowego. Wykazują jednak wysoką reaktywność, dlatego zastosowane doglebowo, w zależności od odczynu, mogą szybko ulec transformacji w związki trudnodostępne dla roślin. Cechują się również dużą niestabilnością chemiczną w mieszaninach z innymi solami. Należy także skrupulatnie przestrzegać dozwolonych stężeń roztworów cieczy roboczej dla poszczególnych soli, aby zapobiec poparzeniom roślin. Niewątpliwie wielką ich zaletą jest relatywnie niska cena, a także wysoka koncentracja składników.
Szybko i efektywnie
Nawozy zawierające składniki w postaci chelatów cieszą się uznaną renomą na rynku. Ich wysoka efektywność została potwierdzona licznymi badaniami. Działają szybko i skutecznie, nawet w warunkach niesprzyjających. Szacuje się, że są od dwóch do pięciu razy bardziej efektywne niż sole techniczne, co oznacza, że ten sam efekt można uzyskać przy kilkukrotnie niższych dawkach. Są obojętne chemicznie i nie zmieniają właściwości fizyko-chemicznych cieczy opryskowej. Nie ulegają dysocjacji i są dostępne przez długi czas po zastosowaniu. Mogą być przyswajane w postaci uwolnionego jonu lub całej cząsteczki. W praktyce mówi się o „większej mocy” nawozu.
Na etykietach tych produktów powinna być podana zawartość składników, czynnik chelatujący oraz udział frakcji schelatowanej, który dla nawozów pojedynczych nie może być mniejszy od 80 proc. Najlepsze jakościowo produkty zawierają 100 proc. pierwiastków w postaci chelatu.
Nie wszystko jednak, co na pozór wydaje się idealne, jest takie w rzeczywistości. Wadą chelatów jest relatywnie niska koncentracja składników i wysoka cena. W przeliczeniu na czysty składnik są kilkukrotnie droższe od swoich nieorganicznych odpowiedników. Efektywność chelatów w znacznym stopniu zależy od temperatury. Za optymalny przyjmuje się zakres 15-25 stopni C.
Uzupełnienie zasobów
Formy tlenkowe mikroskładników charakteryzują się ich bardzo wysoką koncentracją, ale jednocześnie bardzo słabą rozpuszczalnością. Dlatego nie nadają się do zabiegów nalistnych. Mają zastosowanie głównie do nawożenia doglebowego i to w wysokich dawkach. Działanie tych nawozów zależy od szybkości transformacji mikroskładników do form przyswajalnych, a proces ten zachodzi stopniowo i może trwać nawet kilka lat. Stąd ta grupa nawozów najczęściej zalecana jest do uzupełniania zasobności gleby w pierwiastki występujące w niedoborze. Ich zaletą jest niska cena.
Strategia nawożenia
Dokarmianie mikroelementami jest niezbędne w warunkach niskiej zasobności w glebie oraz wysokiej wrażliwości roślin na ich niedobór. Może być także uzasadnione, gdy zaistnieją warunki stresowe, np. wysoki odczyn czy deficyt wody. Poszczególne gatunki zbóż różnią się znacznie wrażliwością na niedobór mikroskładników. W praktyce oznacza to, że ta sama zawartość danego pierwiastka w glebie może być optymalna dla jednego gatunku, a niewystarczająca dla innego (tab. 1.). Przy niskiej zasobności gleby zaleca się co kilka lat nawożenie doglebowe. Warto pamiętać, że obornik jest dobrym źródłem żelaza, manganu i cynku natomiast zawiera mało miedzi i boru. Orientacyjne dawki składników podano w tabeli 2. Oprócz tego, w okresie wegetacji należy dodatkowo zastosować dokarmianie dolistne. Zaleca się wtedy użycie koncentratu nawozowego brakującego mikroskładnika. Przy średniej zasobności gleby i w warunkach intensywnych technologii uprawy, wskazane jest prewencyjne dokarmianie dolistne. W tym przypadku najlepiej wybrać nawóz wieloskładnikowy o stosunkowo wysokiej zawartości składników „wrażliwych”. Na glebach o wysokiej zawartości mikroelementów nawożenie nimi jest zazwyczaj zbędne. W trakcie wegetacji należy jednak systematycznie kontrolować stan odżywienia roślin. Najlepiej działać prewencyjnie i uprzedzać wystąpienie potencjalnych niedoborów. Oprysk wykonany po zaobserwowaniu symptomów niedożywienia jest działaniem spóźnionym, które na pewno nie zniweluje negatywnych skutków długotrwałego zachwiania homeostazy żywieniowej, a tylko nieznacznie ograniczy straty.
Terminy zabiegów
W warunkach polowych specyficzne objawy niedoboru składników pokarmowych na roślinach obserwuje się z reguły tylko przy skrajnym niedożywieniu. Przed ich wystąpieniem o wiele wcześniej występują niedobory ukryte, czego konsekwencją jest redukcja plonów, proporcjonalna do skali zjawiska.
Okres największej akumulacji miedzi w zbożach trwa od początku strzelania w źdźbło do kwitnienia. Pierwszy zabieg należy wykonać najpóźniej w stadium pierwszego kolanka (BBCH 31). Przy dwóch lub trzech opryskach pierwszy powinien być wykonany w fazie pełni krzewienia (BBCH 25-28), natomiast ostatni do fazy początku pojawu liścia flagowego (BBCH 37). W razie niedotrzymania optymalnych terminów zabiegów szybko maleje ich efektywność, a w przypadku miedzi mogą wystąpić nawet objawy fitotoksyczności w postaci oparzeń.
Okres krytyczny akumulacji manganu dla zbóż jest o wiele krótszy niż w przypadku miedzi i przypada na pełnię krzewienia (BBCH 25-28). Dlatego zabieg powinien być przeprowadzony na początku tej fazy, a najpóźniej do stadium pierwszego kolanka. Średnie pobranie miedzi przez zboża, niezależnie od gatunku, wynosi 8-10 g/t ziarna, natomiast manganu 70 dla jęczmienia, 90 dla pszenicy, 100 dla pszenżyta, 110 dla żyta oraz 200 g dla owsa. Dane te należy traktować jako duże przybliżenie, gdyż akumulacja mikroskładników w roślinach w zależności od warunków siedliska podlega bardzo dużym wahaniom.
Dawki składników w zależności od postaci nawozów wynoszą od kilku gramów do kilkukrotnej wartości potrzeb pokarmowych. Podane w postaci soli technicznych są kilka razy większe od ich odpowiedników chelatowych.
Tabela 1. Wrażliwość zbóż na niedobór mikroskładników
Roślina |
B |
Cu |
Mn |
Mo |
Zn |
Pszenica |
1 |
3 |
3 |
0 |
1 |
Jęczmień |
0 |
3 |
2 |
1 |
0 |
Żyto |
0 |
0 |
2 |
0 |
0 |
Pszenżyto |
0 |
1 |
1 |
0 |
0 |
Owies |
0 |
3 |
3 |
1 |
0 |
0 – brak, 1 – mała, 2 – średnia, 3 – duża
Źródło: E. Stanisławska-Glubiak, J. Korzeniowska 2020. Analiza rynku nawozów mikroelementowych na tle potrzeb nawożenia mikroelementami w Polsce. Studia i Raporty IUNG – PIB 63(17): 145–161
Tabela 2. Zalecane dawki mikroskładników przy niskiej zasobności gleby (w przeliczeniu na formę pierwiastkową)
Mikroelement |
Dawka doglebowa (kg/ha) |
Dawka dolistna (g/ha) |
Bor (B) |
2-3,5* |
200-400* |
Miedź (Cu) |
6-10 |
300 |
Cynk (Zn) |
8-12 |
600 |
Mangan (Mn) |
– |
1200 |
Molibden (Mo) |
– |
40 (60**) |
* najwyższą dawkę stosować pod buraki; ** dawka dla rzepaku, Cu i Zn – doglebowo stosować raz na 4-5 lat; bor doglebowo można stosować zawsze pod roślinę wrażliwą; dawki składników podano w przeliczeniu na sole techniczne.
Artykuł ukazał się w wydaniu 04/2022 miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny". ZAPRENUMERUJ