Polska zakwaszona. Dwie trzecie gruntów potrzebuje wapna
W latach 2015-2018 potrzebie wapnowania podlegało 67 proc. gleb rolnych, z czego dla 18 proc. gleb nawożenie wapnem było absolutnie konieczne - wskazuje GUS w dokumencie "Ochrona Środowiska 2019".
To, że zakwaszenie gleb w Polsce stanowi jeden z najważniejszych czynników ograniczających produkcję roślinną, wiemy od lat. A przyczyniają się do niego zarówno warunki klimatyczno-glebowe, jak i działalność człowieka.
Nie będzie zmian w programie wapnowania
"W ponad 90 proc. obszaru kraju występują gleby wytworzone z kwaśnych skał osadowych, powstałe w wyniku wymywania kationów o charakterze zasadowym. Proces ten stymulowany jest zwykle przez opady oraz niskie temperatury, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Nie bez znaczenia pozostają także procesy mikrobiologiczne. Do zakwaszania gleby w sposób szczególny przyczynia się zatem oddziaływanie czynników naturalnych" - czytamy w opracowaniu Głównego Urzędu Statystycznego.
Jak tam podano, udział gleb bardzo kwaśnych i kwaśnych, na których odczyn jest czynnikiem ograniczającym dobór i wielkość plonów roślin, wynosi ok. 58 proc. powierzchni gruntów ornych, wahając się od 30 do ponad 80 proc. w skali województw. Udział gleb o odczynie obojętnym i zasadowym, niewymagających wapnowania, nie przekracza 18 proc.
"To sprawia, że Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym zakwaszenie użytków rolnych ma tak duże rozmiary. Dodatkowo silne oddziaływanie człowieka polegające przede wszystkim na stosowaniu nawożenia oraz odprowadzaniu z plonem kationów zasadowych wpływa na dodatkowe pogarszanie odczynu gleby. Szczególnie niebezpieczne jest wykorzystywanie nawozów fizjologicznie kwaśnych, przy niedostatecznych dawkach nawozów wapniowych, których zużycie odbiega od faktycznych potrzeb" - podaje GUS.
Dlaczego trzeba wapnować glebę?
Jednocześnie podkreśla, iż wapnowanie gleby, mające na celu odkwaszenie gleby oraz poprawienie jej właściwości fizycznych, chemicznych i biologicznych, ułatwia roślinom pobieranie fosforu (wpływającego na odpowiedni wzrost roślin), który w glebach kwaśnych pozostaje w postaci trudno przyswajalnej. Ponadto zabieg ten przyczynia się do redukcji emisji związków azotowych do wód gruntowych i płynących.
"W latach 2015-2018 potrzebie wapnowania podlegało 67 proc. gleb rolnych, z czego dla 18 proc. gleb nawożenie wapnem było konieczne, dla 14 proc. – potrzebne, dla 17 proc. gleb – wskazane, a dla 18 proc. - ograniczone. Jedynie dla nieco ponad 1/3 gleb rolniczych stosowanie nawozów wapniowych było zbędne" - wylicza GUS.
Ze zgromadzonych przez statystyków danych wynika, że najbardziej zakwaszone gleby odnotowano w województwie podkarpackim (dla 62 proc. nawożenie wapnem uznano za konieczne lub potrzebne) oraz w województwie małopolskim (gdzie wapnowanie było wymagane na 58 proc. przebadanych powierzchni).
Natomiast najmniejszą potrzebę wapnowania gleby stwierdzono w województwach kujawsko-pomorskim (na ponad 50 proc. gleb uznano nawożenie wapnem za zbędne) oraz świętokrzyskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim, gdzie ponad 40 proc. gleb nie potrzebuje odkwaszania.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś