Kuhn proponuje opryskiwacz z belką przed kabiną
Na naszych polach to bardzo rzadki widok, ale za sprawą firmy Kuhn prawdopodobieństwo spotkania opryskiwacza samojezdnego z belką polową zamontowaną z przodu wzrośnie. Utwierdziła nas w tym prezentacja pierwszego w Polsce egzemplarza tej maszyny, która odbyła się w PHR Tulce w Nagradowicach k. Poznania.
Zanim przejdziemy do potencjału technicznego opryskiwacza Kuhn F40 Evo spójrzmy na historię konstrukcji. W roku 2018 francuska firma Artec została przejęta przez Kuhn Group. Firma Artec specjalizująca się w produkcji opryskiwaczy samojezdnych została założona w 2005 r. przez Jean-Pierre Chevallier i osiągnęła niewątpliwy sukces, o czym najlepiej świadczy zdobycie w ostatnich latach 40% udziałów na rodzimym rynku francuskim nowych opryskiwaczy samojezdnych (ok. 350 szt. rocznie).
Kosiarki Kuhn z taśmami, które robią różnicę
Zaprezentowany w Nagradowicach model został zaprojektowany i wyprodukowanych przez firmę Kuhn, a Polska premiera była pierwszą poza Francją. Warto wiedzieć, że opryskiwacze samojezdne Kuhn powstają w innej fabryce niż opryskiwacze przyczepiane Kuhn i poza kratownicą belki polowej elementy użyte do ich budowy są różne.
Z gwarancją maszyny zastępczej
W naszym kraju dostępny jest obecnie model Kuhn F40 Evo z belką polową o szerokości roboczej 36 m. i zbiornikiem na ciecz roboczą o pojemności 5000 l (na zamówienie 6000 l). Pozwala to przy dawce 200 l/ha uzyskać wydajność od 25 do 30 ha. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby spróbować opryskiwać niższymi dawkami, co od lat praktykują rolnicy we Francji.
Wielu z nich stosuje 60-120 l/ha uzyskując dobrą skuteczność i oszczędzając na stosowanych środkach ochrony roślin. Mając to na uwadze i nie chcąc nadmiernie ugniatać gleby Kuhn na razie nie przewiduje budowy opryskiwaczy samojezdnych ze zbiornikami o większych pojemnościach.
Kuhn wydłuża żywotność swoich wozów paszowych
Po prostu nie chce wchodzić w gigantomanię, którą w warunkach rolnictwa europejskiego dla tych maszyn określił na wspomniane 6000 l. Francuski koncern dostrzega zmiany związane z potrzebą wykonywania zabiegów ochrony roślin w tempie ekspresowym z zachowaniem wysokiej jakości.
- W dobie problemów z dostępnością pracowników i coraz krótszymi oknami pogodowymi związanymi ze zmianami klimatycznymi, ochrona roślin musi być wydajna i skuteczna. Dlatego projektowaliśmy ten opryskiwacz nie tylko pod kątem precyzji, ale przede wszystkim właśnie skuteczności - zapewnia Artur Szymczak, dyrektor zarządzający Kuhn Maszyny Rolnicze.
Na nic jednak zdadzą się wszystkie założenia, jeżeli maszyna ulega awarii. Polski oddział koncernu Kuhn przygotował odpowiedź na taką ewentualność. Decydując się na wynajem opryskiwacza Kuhn F40 Evo na okres od roku do trzech lat otrzymamy od firmy Kuhn Maszyny Rolnicze gwarancję dostarczenia maszyny zastępczej na czas naprawy. W opcji wynajmu krótkoterminowego do 3 lat można wybrać również firmowe serwisowanie opryskiwacza, co oznacza tzw. święty spokój. Właściwie jest to forma usługi opryskiwania za stałą miesięczną kwotę, tylko bez operatora i paliwa, które leżą po stronie wynajmującego maszynę.
Kuhn Sitera z napędem elektrycznym
- W tym czasie klient o nic nie musi się martwić, nie interesują go żadne interwały serwisowe, bo zajmuje się tym serwis fabryczny. Po trzech latach odbieramy maszynę z powrotem, przeprowadzamy totalny przegląd i przygotowujemy ją dla kolejnego klienta - wyjaśnia Artur Szymczak. Oczywiście opryskiwacz Kuhn F40 Evo można również po prostu kupić. Z belką 36-metrową, zbiornikiem o pojemności 5000 l i pełnym pakietem rolnictwa precyzyjnego kosztuje ok. 1,77 mln zł netto z pełnym wyposażeniem i systemem Dynapulse. Dostępny jest również leasing i finansowanie fabryczne Kuhn.
Oswojenie z belką przed kabiną
Zanim przejdziemy do parametrów technicznych opryskiwacza samojezdnego Kuhn F40 Evo, spróbujmy jeszcze odpowiedzieć na pytanie: jaka jest różnica pomiędzy maszyną do oprysku z belką polową zamontowaną z przodu a tradycyjną umieszczoną z tyłu?
Właściwie jedna, ta znajdująca się przed kabiną pozwala operatorowi w czasie opryskiwania na pełen swobodny podgląd jej pracy. Jak podaje producent, dzięki temu w porównaniu do belki zamontowanej z tyłu maszyny można nawet uzyskiwać wyższą wydajność.
Prasa Kuhn VB 7190 wyładowuje belę w czasie czterech sekund
Kiedy operator przyzwyczai się do pracy z takim położeniem belki polowej, komfort pracy jest niezaprzeczalny.
Natomiast potrzeba na to trochę czasu, co oznacza naukę omijania słupów na polu i przełamanie oporu przed swobodną jazdą po drogach publicznych. Po złożeniu belki do pozycji transportowej jej część w pewnym stopniu zasłania widok, ale nie przeszkadza to w jeździe - tym bardziej że operator siedzi wysoko nad jezdnią i ma optymalnie przeszkloną kabinę.
- Musiałem się przyzwyczaić do tego, że belka polowa znajduje się z przodu opryskiwacza, ale nie trwało to długo. Za to komfort pracy jest bardzo duży - zapewnia Mariusz Juś, operator maszyny zaprezentowanej podczas pokazu.
Belka polowa opryskiwacza Kuhn F40 Evo wykonana jest z aluminium, co w porównaniu do użycia stali (przy szerokości 36 m) pozwoliło "zgubić" blisko 1,5 t jej masy. Jest to więc lekka konstrukcja wyposażona w amortyzację na zawieszeniu centralnym i amortyzację wahań (przód/tył). Rozpylacze i przewody cieczowe zamontowane są w taki sposób, że chronione są przez konstrukcję belki. Opryskiwacz F40 Evo może być wyposażony w automatyczny system ciągłego pomiaru wysokości pracy belki z 3 lub 5 czujnikami ultradźwiękowymi. W ofercie koncernu Kuhn dostępne są belki aluminiowe o szerokościach roboczych od 28 do 50 m, ale obecnie w naszym kraju oferowana jest tylko wersja 36-metrowa. Jej maksymalna wysokość robocza wynosi 210 cm.
Zbiornik ze stali nierdzewnej
Zbiornik opryskiwacza Kuhn F40 Evo wykonany jest ze stali nierdzewnej. Ściany głównego rezerwuaru cieczy roboczej mają grubość 3 mm, a dno zostało wykonane z blachy 4-milimetrowej ze spadkiem wynoszącym 8,5%, który pozwala pobrać ciecz roboczą do ostatniego litra. W jego wnętrzu znajdują się trzy przegrody ograniczające przemieszczanie cieczy roboczej podczas transportu. Gładka powierzchnia metalowa ułatwia płukanie zbiornika, za które odpowiadają cztery dysze. Proces ten może być uruchamiany automatycznie lub ręcznie. W leju spustowym znajduje się czujnik poziomu cieczy roboczej, za czyszczenie którego odpowiada dysza płucząca.
Zbiornik na czystą wodę zbudowany z tworzywa sztucznego o pojemności 660 l znajduje się z tyłu maszyny obok zbiornika paliwa mieszczącego 330 l ON. Takie ich umiejscowienie oraz silnika powoduje powstanie przeciwwagi do belki polowej zamontowanej z przodu. Maszyna ma konstrukcję ramową, co pozwala wymontować jej kabinę, zbiornik główny lub silnik wyciągając je z pomocą lin zaczepionych do dedykowanych uchwytów fabrycznych.
Napełnianie zbiornika głównego i czystej wody umożliwia pompa zasilająca Rensono o wydajności wynoszącej 1100 l/min. Dzięki systemowi Tank Matic operator może pobrać taką ilość wody, która potrzebna jest do oprysku. Jak zapewnia producent wydajny rozwadniacz wykonany z tworzywa sztucznego o pojemności 26 l umożliwia łatwe i bezpieczne pobieranie środków chemicznych w formie płynów lub proszków. Podczas rozwadniania środków chemicznych może jednocześnie pracować druga pompa Hypro o wydajności 780 l/min, której zadaniem jest obsługa układu cieczy roboczej. Pozwala to jednocześnie pobierać czystą wodę i mieszać w zbiorniku powstającą mieszaninę. Zarówno pompa czystej wody, jak i cieczy roboczej posiadają napęd hydrauliczny.
Silnik Volvo i 2 rodzaje napędu
Do napędu opryskiwacza Kuhn F40 Evo wykorzystywany jest 6-cylindrowy wolnoobrotowy silnik Volvo D8 o pojemności 7,8 l, który zależnie od modelu może generować moc: 218 (1075 Nm), 252 (1175 Nm) lub 280 KM. Maksymalny moment obrotowy tej jednostki napędowej uzyskiwany jest przy 1400 obr./min. W połączeniu z elektroniczną regulacją obrotów zależną od zapotrzebowania na moc pozwala to optymalizować zużycie paliwa podczas opryskiwania. System ten jest aktywny do prędkości 25 km/h i z taką w sprzyjających warunkach terenowych można wykonywać oprysk. Na skłonach pól dostępna jest funkcja hamowania silnikiem. Maksymalna prędkość transportowa wynosi 40 km/h. Gwarancja na silnik obejmuje 5 lat lub 6000 godzin - zależnie co wystąpi pierwsze.
Silnik Volvo D8 spełnia normę emisji spalin Stage V dzięki filtrowi DFP i systemowi SCR. Jeżeli zabraknie płynu AdBlue, z powodu dużego znaczenia zabiegów wykonywanych przez opryskiwacz, producent silnika wyjątkowo dopuścił możliwość pracy bez spadku mocy do końca dnia. - Osprzęt silnika został tak zamontowany, aby w razie potrzeby zawsze był do niego bezproblemowy dostęp. Pakiet chłodnic zamontowany został na samej górze, nad silnikiem, dzięki czemu zminimalizowane zostało ryzyko ich zanieczyszczenia np. płatkami kwiatów rzepaku - dodaje Artur Szymczak.
Opryskiwacz Kuhn F40 Evo może posiadać napęd hydromechaniczny lub w pełni hydrauliczny. Zaletą pierwszego jest wysokowydajne przenoszenie napędu, co odwdzięcza się w trudnych warunkach terenowych. W tym przypadku mocny silnik hydrauliczny napędza skrzynię, która w tym przypadku działa jak przekładnia bezstopniowa. Dalej napęd przenoszony jest w standardowy sposób mechaniczny na osie. W razie potrzeby operator może zablokować mechanizm różnicowy zwiększając możliwości trakcyjne opryskiwacza.
Minusem napędu hydromechanicznego jest brak możliwości zmiany rozstawu kół. Pozwala na to napęd hydrostatyczny oparty na czterech reduktorach Brevinimoto i czterech silnikach Danfoss, z których każdy ma pojemność 80 cm3. Maszyna posiada zawieszenie pneumatyczne, które dostosowuje się do obciążenia maszyny. Wpływa to nie tylko na zwiększenie stabilizacji belki polowej, ale i poprawia komfort jazdy transportowej. Za bezpieczne hamowanie odpowiadają 4 hamulce tarczowe.
Kompatybilność z i-Spray
Obecnie dostępne są trzy rodzaje oprysku. Najprostszy oferuje podział belki polowej w zakresie 7-15 sekcji i pneumatyczne zamykanie rozpylaczy. Kolejny to odpowiednik systemu oprysku pulsacyjnego (ang. skrót PWM) AutoSpray znanego z opryskiwaczy przyczepianych marki Kuhn. W maszynie samojezdnej tej marki nosi on nazwę DynaPulse i umożliwia wyodrębnienie od 7 do 30 sekcji roboczych. Ponadto system ten pozwala wykonywać opryski na podstawie mapy zmiennego dawkowania.
Najbardziej zaawansowany rodzaj oprysku nosi nazwę DynaPulse EVO i pozwala na indywidualne sterowanie każdym rozpylaczem. Ponadto potrafi kompensować oprysk podczas pracy belki polowej na łukach. Opryskiwacz Kuhn F40 Evo jest również przygotowany do pracy w ramach systemu i-Spray, czyli oprysku punktowego np. tylko chwastów.
- System i-Spray ma być dostępny w Polsce od roku 2023. Ten indywidualny oprysk chwastów pozwala zdecydowanie ograniczyć zużycie herbicydów i wykonywać pracę z prędkością 15 km/h. Nie dziwi więc, że cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem rolników. We Francji opryskiwacze z tym systemem są już sprzedane z terminem realizacji w 2023 roku. Duże zainteresowanie odnotowaliśmy również w Polsce i jestem przekonany, że włączenie systemu i-Spray do listy wyposażenia opryskiwaczy samojezdnych Kuhn spowoduje znaczny wzrost zainteresowania tymi maszynami - mówi Artur Szymczak.
- Artykuł ukazał się w "Rolniczym Przeglądzie Technicznym". ZAPRENUMERUJ