Uroczyste otwarcie nowej fabryki naszego największego producenta maszyn do zbioru zielonek odbyło się w połowie kwietnia 2018 r. w Zabłudowie koło Białegostoku. To obiekt klasy premium, który z czasem pozwoli firmie Samasz podwoić lub nawet potroić produkcję.
Mentalnym architektem przedsięwzięcia wartego do tej pory 105 mln zł był Antoni Stolarski, szef firmy Samasz od momentu jej powstania w 1984 r. To jednak nie koniec inwestycji w Zabłudowie, bo w kolejnych latach planowana jest dalsza automatyzacja procesów technologicznych, która pozwoli jeszcze bardziej zwiększyć moce wytwórcze fabryki.
Samasz pod nową fabrykę zakupił teren o powierzchni 26 ha. Pod potrzeby inwestycji wykorzystano 13 ha. Budynki i hale zajmują powierzchnię ok. 3,8 ha, a drogi i place utwardzone ok. 6,6 ha. Budynek socjalno-biurowy ma m.in. kuchnię (pracuje w niej obecnie siedmiu kucharzy), stołówkę i 1300 szatni dla pracowników fizycznych. Obiady dla nich są bezpłatne, a dla osób pracujących w biurowcu kosztują 10 zł. Na uwagę zasługuje również wydzielenie ośrodka badawczo-rozwojowego o powierzchni 2168 m2. Dzięki niemu obecnie 25 konstruktorów będzie mogło w komfortowych warunkach pracować nad nowymi maszynami marki Samasz i testować je na firmowym placu, drogach i 10-hektarowym użytku zielonym znajdującym się obok fabryki. Konstruktorzy podzieleni są na grupy wyspecjalizowane w maszynach i narzędziach: do zbioru zielonek niskołodygowych, komunalnych do pracy latem i pługów odśnieżnych.
- Dążąc do spełniania coraz bardziej wyśrubowanych wymagań, dokonaliśmy niezwykle korzystnych modernizacji dysków tnących z serii LiteCUT. Stworzyliśmy tym samym zupełnie nową generację dysków, które są w pełni zamienne ze...
Nowa hala fabryczna w Zabłudowie została podzielona umownie na 15 naw, z których każda ma 18 m szerokości, 96 m długości i 8 m wysokości. Na uwagę zasługuje nowa malarnia z fosforanowaniem cynkowym, kataforezą i automatyczną kabiną z szybką zmianą kolorów malowania proszkowego kosztowała ok. 13 mln zł. Obecnie Samasz zatrudnia 750 osób, które na koszt firmy dowożone są do nowej fabryki z Białegostoku. Docelowo może ich być na samej produkcji 1300 – tyle co szatni.
Docelowy potencjał produkcyjny fabryki Samasz w Zabłudowie jest obecnie trudny do przewidzenia, bo zależy od postępu automatyzacji procesów. Wzrost produkcji będzie jednak na pewno dwukrotny, a z czasem prawdopodobnie trzykrotny. W zeszłym roku Samasz wyprodukował prawie 7500 maszyn.
Pod koniec 2017 r. Samasz zebrał o 60% więcej zamówień niż rok wcześniej. Cała siła firmy skierowana jest teraz na ich realizację. Największa część produkcji firmy z Zabłudowa trafia obecnie do takich krajów jak: Polska, Niemcy i Rosja. Na tym ostatnim rynku w zakresie kosiarek dyskowych Samasz jest liderem, wyprzedzając znanych producentów europejskich. Produkty własne firmy Samasz mają mocną pozycję nie tylko w Europie. Ich jakość docenili już rolnicy m.in. w USA, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii. Perspektywicznym rynkiem jest RPA. Niedawno pojawiło się również zamówienie z Chin.
O wysokiej pozycji na światowym rynku maszyn zielonkowych firmy Samasz świadczy m.in. produkcja listew dyskowych dla marki McHale i kilku produktów linii zielonkowej dla marki Maschio Gaspardo. Pierwsza z nich przez kilka lat porównywała listwy tnące dostępne na rynku światowym i wybrała produkt z Polski.
Zeszły rok Samasz zamknął obrotami na poziomie 150 mln zł, co oznacza wzrost sprzedaży rok do roku o blisko 30%. Ponad 64% maszyn trafiło na eksport.