Maschio Gaspardo - pokazy zielonkowe w Rumunii
W połowie czerwca br. Maschio Gaspardo – włoski producent maszyn rolniczych zaprezentował linię maszyn zielonkowych. Odbyło się to w Rumunii na terenie okalającym fabrykę położonym w Crisine-Cneu koło miast Arad, w północno-zachodniej części tego słonecznego kraju.
Dyrektor fabryki oprowadził dziennikarzy oraz dilerów po obiekcie i ujawnił kilka faktów. Fabryka została rozbudowana, jej powierzchnia została powiększona dwukrotnie. Obecnie z fabryki wyjeżdża 4 tys. maszyn rocznie, ale bez problemu można zwiększyć produkcję do 6 tys. maszyn rocznie. Inwestycja rozbudowy została zakończona w ubiegłym roku. Fabryka Maschio Gaspardo w miejscowości Chisineu-Cris koło Arad w Rumunii, ma obecnie powierzchnię 80 tys. m2. Pod dachem mieści się 21 tys. m2. Zakład zatrudnia 360 pracowników. Na wyposażeniu fabryki znajdują się m.in. maszyny do cięcia stali laserem o możliwości cięcia blach o grubości do 12 mm oraz maszyny do cięcia plazmą, radzące sobie z arkuszami blachy o grubości do 25 mm.
W Arad produkowane są ciężkie narzędzia uprawowe, o zapotrzebowaniu na moc w szerokiej rozpiętości, bo od 60 do 450 KM. W rumuńskiej fabryce Maschio Gaspardo powstają spulchniacze i głębosze o szerokości od 1 do 5 m, brony talerzowe o szerokościach roboczych od 2,5 do 8 m; kultywatory od 3 do 8 m szerokości roboczej oraz agregaty do uprawy przedsiewnej o szerokościach pracy do 8 m. Ponadto w fabryce w Chisineu-Cris, prowadzona jest produkcja pras stałokomorowych Entry 120.
Maschio Gaspardo – konferencja w Arad w Rumunii
Niełatwe warunki - silne maszyny
Podczas pokazów zastosowano typową kolejność maszyn następujących po sobie w łańcuchu technologicznym. Pierwsze producent zaprezentował kosiarki. W pole ze specjalną mieszanką niełatwych do cięcia, zgrabiania czy prasowania roślin, wyjechał zespół kosiarek: czołowej o nazwie Debora Pro 300 F i szerokości roboczej 3,0 m oraz tylnej, bocznej – Debora Pro 340, o szerokości 3,4 m. Maszyna czołowa była wyposażona w gumowe walce zgniatacza pokosu. Warto rozważyć tego rodzaju zakup, szczególnie w przypadku pracy z paszami na bazie grubych, mięsistych roślin, jak również z delikatnymi częściami jak np. koniczyna, lucerna itp. Nie jest wcale tajemnicą, że zarówno kosiarki, jak i przetrząsacze i zgrabiarki produkuje dla Maschio Gaspardo białostocki Samasz. Włoska firma wcale tego nie ukrywa, co daje do zrozumienia, że polska marka produkuje maszyny światowej jakości za rozsądną cenę.
Zgrabiarka dwukaruzelowa
Na pole pokazowe wjechała również duża grabiarka dwukaruzelowa o nazwie Golia Pro 2 840. Maszyna ma regulowaną rozpiętość, poprzez hydrauliczne cylindry osadzone na teleskopowych ramach po obu stronach maszyny. Minimalna szerokość pracy tych dwóch karuzel wynosi 7,6 m, a największa – 8,4 m. Przybliżoną wartość danego ustawienia pokazuje operatorowi stosowna skala umieszczona na ramie siłowników. Wirniki są osadzone na sześciu kołach, co pomaga w kopiowaniu terenu. Maszyna wymaga ciągnika o mocy min. 60 KM.
Prasoowijarka Mondiale
Na końcu łańcucha zielonkowego w polu pokazała się prasoowijarka Mondiale 120 Combi. Zasady działania takiej maszyny raczej nie trzeba wyjaśniać, najważniejsze jednak jest to, że podczas jednego przejazdu z jednym ciągnikiem, maszyna wykonuje dwa rodzaje pracy – zwija bele oraz owija je folią kiszonkarską.
Mondiale ma duże koła, ale – w odróżnieniu od podobnych maszyn konkurencji - porusza się na jednej osi. Zdaniem producenta – daje to maszynie zwrotność i łatwość manewrowania. Prasa wykonuje bele o stałej średnicy 125 cm, ma w komorze 19 walców. Podbieracz ma szerokość 2,2 m. System docinania zbieranej masy składa się z dwóch zestawów noży w zależności od wersji – 15 (Topcut) albo 25 (system Ultracut). Owijanie bel w komorze jest możliwe wyłącznie siatką.
Część maszyny owijająca bele - produkowana jest w kooperacji z fińskim producentem Elho. System ten ma dwa zasobniki na taśmy stretch, o szerokości albo 50 albo 75 cm. Maszyna może pracować w trybie automatycznym lub ręcznym. Co ważne dla wygody rolnika – nawet kiedy zerwie się jedna z taśm folii, nie trzeba wysiadać z ciągnika, gdyż druga rolka dokończy zadanie. Kiedy zerwą się obie – musimy jednak zareagować i naprowadzić folie na rolki podające ramion owijających belę. Nie trzeba się jednak martwić przerwanym procesem owijania – maszyna pamięta w którym momencie nastąpiło zerwanie folii i dokładnie dokończy pracę. Łącznie na maszynie można umieścić 8 rolek folii stretch, w tym 6 zapasowych.