Przyzwyczailiśmy się traktować czeskie ciągniki z Brna jako maszyny co najwyżej średniego kalibru. Zetor poważnie myśli jednak o traktorach również wyższej mocy, czego przykładem jest Forterra 140 HSX. Ciągnik ten nie tylko pod względem mocy jest flagowym okrętem czeskiej armady.
Dzięki dilerowi Zetora ze Żnina, firmie Inter-Vax, mogliśmy zapytać o opinię użytkownika, który przepracował już Forterrą HSX prawie 270 mth. Łukasz Kręc, gospodarujący wraz z ojcem na areale 100 ha w miejscowości Mikołajewo w województwie wielkopolskim, kupił swojego 140-konnego Zetora już w czerwcu 2012 r., jako jeden z pierwszych w naszym kraju. Jak powiedział nam młody rolnik, maszyna jest przeznaczona nie tylko do pracy w gospodarstwie jako podstawowy największy traktor, ale również do świadczenia usług.
W końcu Zetor oferuje ciągnik, który ociera się o granicę 150 KM. To Forterra 150 HD, która już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie traktora do ciężkiej pracy polowej. Mieliśmy okazję ocenić ten model i wiemy już, że oferuje wyższą...
Wciąż cztery cylindry
Po podniesieniu jednoczęściowej maski naszym oczom ukazuje się czterocylindrowy motor o pojemności 4,15 l. Naszej uwadze nie ujdzie srebrna tuba przy samej kabinie. W niej kryje się filtr cząstek stałych. Obecność tej tuby to efekt dostosowania silnika do normy czystości spalin Euro IIIB. Silnik oznaczony jako 1606 jest następcą znanych z poprzednich modeli jednostek napędowych 1605. Najważniejsze zmiany dotyczą zastosowania głowicy z czterema zaworami na cylinder oraz zaworu recyrkulacji w połączeniu z filtrem cząstek stałych.
W motorach 1606, montowanych w nowych Forterrach HSX, moc maksymalna wynosi 136 KM, a maksymalny moment obrotowy to 570 Nm. Sam filtr cząstek stałych jest bezobsługowy, jednak w przypadku pracy z niedużym obciążeniem rośnie ryzyko jego zapchania. Zetor nie stosuje wymuszonej regeneracji. Dlatego jeśli zapali się czerwona kontrolka na desce rozdzielczej z charakterystyczną chmurką, trzeba silnik mocno obciążyć. Łukasz Kręc zdawał sobie sprawę z tego zagrożenia. Jak wyjaśnia: – Przede wszystkim kupiłem ciągnik po to, aby pracował na 100% możliwości, więc nie obawiam się niedociążenia maszyny. Natomiast jeśli będzie ciągnął np. pustą przyczepę, to wystarczy zmienić bieg na jeden wyżej, aby silnik był bardziej obciążony. Oczywiście, wiem, że trochę więcej spali, ale będzie to na pewno lepszy sposób na utrzymanie filtra DPF w dobrej kondycji niż wkręcanie go na wysokie obroty, aby zregenerować filtr na postoju.
Silnik najmocniejszego współczesnego Zetora ma turbodoładowanie z chłodzeniem powietrza doładowywanego. Zdaniem Łukasza Kręca jak na tak mocny ciągnik spalanie jest co najmniej zadowalające. W jesiennych pracach polowych z trzymetrowym agregatem zębowym Cross, którego minimalne zapotrzebowanie na moc wynosi 170 KM, Forterra HSX rolnika z Mikołajewa potrafiła osiągnąć prędkość roboczą rzędu 10 km/h. Jak wyliczył użytkownik, przy tej pracy ciągnik spalił 12-13 l na 1 mth. Choć użytkownik Forterry 140 HSX szukał najpierw ciągnika sześciocylindrowego tej mocy, to teraz zauważa kilka pozytywnych stron mniejszego silnika.
Wszystkie elementy obsługi silnika są logicznie zgromadzone z jednej strony. Dlaczego akurat z prawej, to wie tylko producent. Z tej strony znajduje się również wlew do baku. Warto o tym pamiętać, podjeżdżając do dystrybutora na stacji paliw. Do zbiornika zmieści się 240 l paliwa. Naprawdę sporo, patrząc na spalanie tego ciągnika.
Pod obciążeniem i automatycznie
Czeski producent wyposażył Forterrę HSX w to, co miał najlepszego także w zakresie przekładni. Przede wszystkim po Proximie Power jest to drugi model Zetora wyposażony w elektrohydrauliczny rewersor. Do dyspozycji rolnika jest 30 biegów. Jednak jest to stanowczo zbyt mało, aby opisać możliwości skrzyni biegów. Przede wszystkim przy pięciu biegach głównych mamy trzy przełożenia zmieniane przyciskiem guzika pod obciążeniem. Na boku dźwigni zmiany biegów mamy co prawda dwa przyciski oznaczone litrami L i H, ale możemy każdy nadusić dwa razy z rzędu. Na wyświetlaczu w lewym górnym roku zobaczymy, że pomiędzy biegami L i H ukaże się nam jeszcze przełożenie M. Niespodzianką jest sprzęgło elektrohydrauliczne, czyli przycisk na spodzie dźwigni zmiany biegów. Dzięki niemu również pięć biegów podstawowych zmienimy bez wciskania sprzęgła nożnego. Ponadto ciągnik sygnałem dźwiękowym zniechęca nas do używania sprzęgła nożnego, jeśli silnik pracuje na więcej niż 1200 obr./min. Jedyną całkowicie mechaniczną zmianą, którą notabene musimy dokonać na postoju, jest wybór zakresu. W tym celu musimy wyciągnąć do góry bądź wcisnąć dźwignię, która znajduje się nisko po prawej stronie siedziska. Na wyświetlaczu w dolnym lewym rogu widzimy, który zakres wybraliśmy.
Zdaniem Łukasza Kręca przekładnia w Forterrze HSX zaskakuje pozytywnie. Rolnik jest przekonany, że można już mówić o porównywalnej do zachodnich ciągników łatwości zmiany biegów. Tym bardziej że najmocniejsza Forterra dysponuje już swego rodzaju automatyczną zmianą biegów.