Traktorów najwięcej jest... w Warszawie
Największe polskie miasta z Warszawą na czele to miejscowości, gdzie zarejestrowanych jest najwięcej ciągników rolniczych - podaje Ministerstwo Cyfryzacji na podstawie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK).
Urzędnicy przeanalizowali ostatnie 10 lat, biorąc pod lupę dane o nowych traktorach, jak i tych używanych, które sprowadzono do Polski, a wcześniej zarejestrowano w innym kraju. Łącznie było to blisko 270 tysięcy pojazdów.
Rejestracje ciągników I półrocze 2019
"Pierwsze wnioski - najwięcej ciągników rolniczych zarejestrowano w... Warszawie. Znaleźliśmy ich tam aż 3180. Na podium uplasowały się również Poznań (1705) i Lublin (920). Kolejne miejsca zajmują: Wrocław (862), Kraków (713), Łódź (595) i Białystok (583). Dopiero na ósmym miejscu znalazła się pierwsza z mniejszych miejscowości. To Sokółka (557 zarejestrowanych ciągników), gdzie produkuje się ciągniki i ma tam siedzibę również jeden z importerów pojazdów tego typu" - czytamy w komunikacie resortu cyfryzacji.
Podczas rejestracji pojazdu do bazy CEPiK trafia również informacja o tym, z jakiego kraju pochodzi nabyty ciągnik. Z reguły jest tak wówczas, kiedy pojazd jest używany i pierwszy raz rejestruje się go w naszym kraju.
Okazuje się, że traktory ściągane są najczęściej z Francji.
W ostatniej dekadzie do Polski trafiło stamtąd ponad 40 tysięcy maszyn. W tym samym czasie z Niemiec sprowadzono 25 tysięcy ciągników, a z Wielkiej Brytanii nieco ponad 10 tysięcy sztuk.
Minister na XVIII Festiwalu Starych Ciągników
"Importerzy traktorów wybierali również bardziej egzotyczne kierunki. W CEPiK znaleźliśmy pojedyncze ciągniki z Kamerunu, Gambii, Panamy i Arabii Saudyjskiej. To odpowiednio: czeskie Zetory 7341 i 5245 sztuk, polski Ursus 3512 oraz brytyjski International 475. Choć dla wielu Polaków nazwa Ursus jest synonimem słowa ciągnik, to nie jest to wcale najpopularniejsza marka traktorów w naszym kraju. Pod tym względem liderem jest Zetor. Ursus znalazł się dopiero na piątej pozycji" - wymienia ministerstwo.
Podaje też liczby jeśli chodzi o traktory kołowe i gąsienicowe. Tych pierwszych naliczono w CEPiK-u 256 900, a drugich tylko 46. Do tego było też nieco ponad 12 tysięcy ciągników niesklasyfikowanych w żadnej z tych grup oraz 57 pojazdów opisanych jako "ciągnik rolniczy - kolejka turystyczna".
Ministerialni urzędnicy wypatrzyli też w bazie historyczne perełki - zabytkowy, niemiecki Lanz Bulldog HR8 D9531 z 1939 r. czy Fordson E27N Major z 1949 r. Nie zabrakło ursusów z zabytkowymi tablicami, których znaleziono 45. Jeśli chodzi o współczesne maszyny, najwięcej było z 2012 r. - 24 728 oraz z 2011 r. - 21 504.
- Przy zakupie jakiegokolwiek używanego pojazdu, w tym nawet ciągnika, warto skorzystać z naszej e–usługi Historia Pojazdu - podkreśla Marek Zagórski, minister cyfryzacji.
W tym celu wystarczy wejść na stronę www.HistoriaPojazdu.gov.pl i podać numer rejestracyjny, numer VIN i datę pierwszej rejestracji maszyny.
- Dzięki temu w kilka chwil upewnimy się m.in., czy pojazd ma ważne obowiązkowe badania techniczne, ubezpieczenie OC, a nawet czy nie był wyrejestrowany lub kradziony. Usługa jest bezpłatna - dodaje szef MC.