Nie odpala na mrozie. Akumulator tylko jednym z podejrzanych
Trudności z odpaleniem ciągnika na mrozie miał chyba każdy. Poszukując przyczyny zazwyczaj winą obarczamy słaby akumulator. Warto jednak uświadomić sobie, że ten zimowy problem ma też inne podłoże.
Częstą przyczyną problemów z uruchomieniem silnika, nie tylko na mrozie, jest słaba kondycja podzespołów i elementów instalacji elektrycznej pojazdu.
W przypadku odpalania silnika Diesla minimalne obroty wału korbowego wynoszą 150-200/min. Jeśli rozrusznik tyle nie „wyciągnie” trzeba go sprawdzić. Winę za małe obroty lub ich brak ponosić mogą szczotki. Ich zużycie będzie od razu widoczne, bo będą po prostu za krótkie i nie będą dobrze dolegać do płytek komutatora. Czasami zużycie ich powoduje złe ustawienie i częściowe doleganie powierzchni szczotki do komutatora. Sprawdźmy również szczotkotrzymacz i sprężyny dociskające szczotki do komutatora. Szczotkotrzymacza nie naprawimy, trzeba założyć nowy, albo od razu kupić cały zestaw w postaci kompletnej tylnej pokrywy – tzw. tarczy rozrusznika. Trzeba dokładnie przyjrzeć się przewodom szczotek i ich izolacji. Długa praca rozrusznika, bez koniecznej przerwy na ostygnięcie, powoduje zbyt silne rozgrzanie elementów rozrusznika i zniszczenie izolacji. Powodem tego uszkodzenia może być też zbyt słabe przykręcenie przewodów.
Rada na stukanie
Jeśli rozrusznik, pomimo pełnego naładowania akumulatorów i dobrego podłączenia przewodów, wydaje dźwięk w postaci stukania i nie obraca wału korbowego silnika naszego ciągnika, można przypuszczać, że przyczyną jest złe działanie cewki włącznika rozrusznika. Cewka powodująca jednocześnie wyrzucenie sprzęgu (bendiks) z zębatką „nie ma siły” mocno wysunąć koła zębatego rozrusznika. Przyczyn może być kilka: uszkodzona cewka, zanieczyszczenie, obecność wody (a na mrozie lodu) albo rdzy w miejscu poruszania się stalowego rdzenia. Z tego powodu rdzeń nie może schować we wnętrzu cewki i wciągnąć dźwigienki na końcu której, we widełkach znajduje się bendiks. Jeśli rdzeń się nie wsunie całkowicie do cewki - bendiks nie zazębi koła rozruchowego z wieńcem silnika.
Często zdarza się, że styki wyłącznika rozrusznika wewnątrz cewki lubią się osmolić, a nawet nadpalić pod wpływem dużego natężenia prądu płynącego podczas rozruchu. Dlatego trzeba je wymontować (odkręcamy dwie cienkie nakrętki z podkładkami na każdej ze śrub) i oczyścić styki umieszczone przed cewką „wyrzucającą” koło zębate rozrusznika. Jeśli styki są bardzo wypalone, wytopione i nie udaje się ich wyrównać drobnym papierem ściernym – wymieniamy je na nowe. Sprawdzamy także miedzianą zworkę, zwierająca styki plusowy i masowy w wyłączniku oraz jej trzpień i sprężynę. Zworka musi być czysta i gładka – inaczej może podczas trudnych warunków rozruchu – „zespawać” się ze stykami, pod wpływem przepływającego dużego prądu. Po oczyszczeniu tych elementów należy je odtłuścić najlepiej szmatką zwilżoną acetonem lub czystą benzyną.