John Deere 5075 E w teście RPT
John Deere 5075 E to mały ciągnik. W dużym gospodarstwie stanowić może jednostkę pomocniczą, głównie przy niewielkim załadunku, czy pracy przy np. utrzymywaniu korytarzy budynków inwentarskich w czystości oraz zadawaniu pasz. W naszym teście skupiliśmy się na pracy ciągnika z 3-metrowym agregatem ścierniskowym.
W małych gospodarstwach 75-konny John Deere 5075 może być głównym koniem pociągowym, dzięki któremu wykonamy większość, jeśli nie wszystkie zabiegi (uprawa, siew, nawożenie gleby i ochrona roślin). Jest jednak jeden warunek, trzeba dopasować do niego maszyny i narzędzia, gdyż poza mocą silnika – ograniczone są możliwości hydrauliki zewnętrznej i podnośnika.
Produkowany w Indiach
John Deere 5075E jest najsilniejszym modelem w serii ciągników 5E. Powstaje w Indiach i jest napędzany silnikiem 3-cylindrowym John Deere PowerTech o pojemności 2,9 l. Jego moc znamionowa generowana przy 2400 obr./min to 75 KM (wg normy 97/68 EC). Pomimo małej pojemności, 3-cylindrowy silnik nie jest taki słaby. Maksymalny moment obrotowy w 5075 E wynosi wg producenta 276 Nm i jest osiągany przy obrotach wynoszących 1800 na minutę. W przypadku zadań uprawowo-siewnych z pewnością przydatny będzie solidny udźwig, wynoszący na końcówkach cięgien 1800 kG. To sporo jak na tak mały gabarytowo ciągnik.
John Deere przekracza 600 KM
Pięć chłodnic
Silnik jest chłodzony cieczą, i ma tzw. mokre tuleje cylindrowe, co oznacza, że płyn chłodzący odbiera od nich ciepło bezpośrednio, a to wpływa na wyższą wydajność tego układu. Silnik posiada także chłodzenie olejem. Jest on wtryskiwany od spodu w denko każdego tłoka.
Ciągnik posiada pięć chłodnic. Największa to chłodnica cieczy obiegającej silnik, druga stanowi część układu klimatyzacji, trzecia to chłodnica intercoolera, czyli powietrza kierowanego do turbiny. Ciągnik posiada również chłodnicę paliwa, gdyż ON powracający do zbiornika z tzw. powrotu, nie może być zbyt ciepły. Piąty element rozpraszający ciepło to chłodnica oleju hydraulicznego.
Silnik chłodzony jest m.in. dzięki wentylatorowi wiskotycznemu. Jego działanie jest cykliczne i automatyczne. Nie jest on napędzany bezpośrednio z silnika, a poprzez rodzaj sprzęgła wiskotycznego. Dlatego, kiedy nie ma takiej potrzeby (jest np. zimno, silnik nie jest rozgrzany lub pracujemy w bardzo niskich temperaturach) – wentylator obraca się bardzo wolno lub wcale, a załącza się kiedy tak naprawdę jest potrzebny.