Za transport rannych zwierząt grozi nawet więzienie
Nadzór nad transportem zwierząt został zaostrzony, co jest następstwem m.in. ujawnienia procederu przewozu bydła, które z uwagi na urazy, było do tego niezdolne. Za takie przewozy można nawet trafić do więzienia.
Jak wskazuje Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Opolu, unijne rozporządzenie w sprawie ochrony zwierząt podczas transportu i związanych z tym działań wyraźnie stanowi, że zwierzęta ranne, chore lub w złej kondycji uznawane są za niezdolne do transportu.
Byków było za dużo. Piętrowy transport zwierząt zatrzymany
Szczególnie, gdy nie mogą się samodzielnie poruszać bez bólu lub nie mogą poruszać się bez pomocy. "Ponadto należy zauważyć, że zwierzęta, które nie mogą poruszać się samodzielnie, musiałyby zostać wciągnięte do samochodu, co jest niezgodne z pkt 1.8 rozdziału III zał. 1 ww. rozporządzenia" - zaznacza opolski PIW.
Biorąc to pod uwagę, niezgodny z prawem jest przewóz zwierzęcia pourazowego (rannego, ze złamaną kończyną, itp.). Takie zwierzę - co podkreślają inspektorzy weterynaryjni - powinno zostać poddane tzw. ubojowi z konieczności w gospodarstwie i dopiero tusza zwierzęcia powinna zostać przetransportowana do rzeźni.
"Należy pamiętać, że transport zwierząt w sposób powodujący zbędne cierpienie i stres jest uznawany za znęcanie się nad zwierzętami i jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 3, na podstawie art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt" - ostrzega PIW.
Jednocześnie inspektorzy apelują o zgłaszanie informacji o przypadkach przewożenia zwierząt pourazowych.