Wyłączenia z dzierżawy. ZIR: Druga szansa jest nieuczciwa
„Przywrócenie ustawowego zobowiązania Skarbu Państwa do sprzedaży nieruchomości po wyłączeniu 30 proc. z umowy dzierżawy jest ze wszech miar nieuczciwe gospodarczo. Łamie zasady równej konkurencji w rolnictwie” – przekonuje Zachodniopomorska Izba Rolnicza.
W Sejmie toczą się – nie bez emocji i przeszkód – prace nad nowelizacją ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Jeden z zapisów oprotestowuje Zachodniopomorska Izba Rolnicza.
Stanęli przed wyborem
Żeby sens tego sprzeciwu wyjaśnić, trzeba wrócić do 2011 r., gdy weszła w życie nowelizacja ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Wówczas dzierżawcy dużych obszarowo (od 429 ha w górę) nieruchomości dostali propozycje wyłączenia 30 proc. powierzchni z tych użytków rolnych. Wyłączone grunty miały być oferowane w pierwszej kolejności rolnikom indywidualnym na powiększenie gospodarstw rodzinnych.
Dzierżawcy mogli przyjąć lub odrzucić zaproponowane zmiany. W tym drugim przypadku, mieli prawo dzierżawić całość gruntów do końca trwania umowy. Ale potem Agencja Nieruchomości Rolnych miała zakaz przedłużania takiej umowy, a dzierżawca tracił prawo pierwszeństwa w nabyciu dzierżawionych gruntów.
Złamane zasady?
„Podmioty, które po wejściu w życie w grudniu 2011 r. nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa wyraziły zgodę na dokonanie wyłączeń, straciły część przychodów w stosunku do dzierżawców, którzy nie wyłączyli 30 proc. z przedmiotu dzierżawy i dotąd czerpią dochody z całości dzierżawionych gruntów” – podkreśla w stanowisku zarządu Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej prezes Julian Sierpiński.
Dlatego zdaniem ZIR przywrócenie ustawowego zobowiązania Skarbu Państwa do sprzedaży nieruchomości po wyłączeniu 30 proc. z umowy dzierżawy „jest ze wszech miar nieuczciwe gospodarczo. Łamie zasady równej konkurencji w rolnictwie. Pokazuje, że polskiego prawa rolnego nie można traktować poważnie”.
Według rolniczego samorządu, dzierżawcy, którzy po roku 2011 nie wyłączyli z umów 30 proc. gruntów, zrobili to z premedytacją. Liczyli, że nie poniosą z tego tytułu żadnych konsekwencji gospodarczych i tak też się ma stać.
40 tys. ha nie „wróci”
„Realizacja planowanej w nowelizacji drugiej szansy doprowadzi do sytuacji, że do zasobu szczecińskiego Oddziału Terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych nie trafi 40000 ha gruntów o najlepszej bonitacji, dzierżawionych w dniu dzisiejszym przez spółki prawa handlowego, w większości z udziałem kapitału zagranicznego” – stwierdza zarząd ZIR.
Zdaniem ZIR niedopuszczalne jest stwarzanie kolejny raz prawnego zobowiązania ANR do sprzedaży w ramach pierwszeństwa lub przedłużenia umów dzierżawy podmiotom, które wyłączą z przedmiotu dzierżawy 30 proc. gruntów.
„Informujemy również, że uchwalenie ustawy z omawianym zapisem spowoduje ogromne niezadowolenie na zachodniopomorskiej wsi i może doprowadzić do powszechnych rolniczych protestów. Dlatego apelujemy, aby w projekcie nie umieszczać omawianego zapisu” – podsumowuje izba.