Sołtys na razie nie dostanie 1000 zł. Sejm odrzucił projekt PSL
Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu projekt ustawy autorstwa PSL o sołtysach i radach sołeckich zakładający wzmocnienie ich pozycji. Wniosek o odrzucenie podczas debaty zgłosiło PiS.
Przed głosowaniem posłowie PSL, PO i Kukiz'15 apelowali o dalsze prace nad projektem mimo jego mankamentów. - Dlaczego chcecie odrzucić projekt oczekiwany przez społeczności lokalne, regulujący status sołtysów i sołectw? Czy jesteście przeciw umacnianiu społeczeństwa obywatelskiego? - zwracał się do PiS poseł PO Jacek Protas. Mamy wiele uwag do projektu, ale dajmy mu szansę - podkreślił.
Każdy sołtys dostanie 1000 zł?
Jarosław Sachajko (Kukiz'15) też uznał, że nad projektem należy dalej procedować mimo jej wad. - To ważna funkcja dla społeczności lokalnych - podkreślił.
Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL zaznaczył, że to dobra ustawa, która wzmacnia samorządy, wzmacnia "małe ojczyzny" oraz "suwerena". - Nie bójcie się debaty nad wzmocnieniem roli sołtysa. Jeżeli odrzucicie projekt będzie to początek zwijania polski lokalnej - zwracała sie do posłów PiS.
Krzysztof Paszyk (PSL) apelując o dalsze prace nad projektem zaznaczył, że daje on narzędzia aby obszary wiejskie dostały notatkowy impuls do rozwoju.
Ostatecznie za wnioskiem o odrzucenie projektu było 234 posłów, przeciw było 201, a trzech wstrzymało się od głosu.
Sołtysem może być każdy. Nawet osoba prawomocnie skazana
W uzasadnieniu swego projektu posłowie PSL napisali, że konieczne jest "dookreślenie" roli sołtysa oraz uwzględnienie faktu, że wykonywane przez niego zadania mają charakter zadań publicznych.
Stąd w projekcie zaproponowano, by rada gminy ustanawiała zasady na jakich sołtysom oraz członkom rady sołeckiej będzie przysługiwała dieta lub zwrot kosztów podróży służbowej. Niezależnie od tego, sołtysom miało przysługiwać wynagrodzenie związane z pełnioną funkcją, w wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w Polsce.
Według PSL wzmocnieniu roli sołectw miała służyć propozycja, wedle której mogłyby działać tak, jak organizacje pożytku publicznego. Dzięki temu lokalne wspólnoty miałyby szersze uprawnienia w pozyskiwania pozabudżetowych środków na wykonywanie planowanych zadań.