Projekt ustawy o spółdzielniach rolników budzi kontrowersje
Według rządowej propozycji spółdzielnię rolniczą będzie mogło założyć co najmniej 10 rolników. A może wystarczyłoby 2 lub 3 chcących zgodnie współpracować gospodarzy?
Taki pomysł zgłosił podczas posiedzenia sejmowej podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o spółdzielniach rolników poseł Jarosław Sachajko (Kukiz'15).
- Warto byłoby zmniejszyć liczbę z 10 do 3 spółdzielców. Mamy wsie, gdzie w ogóle zostało 2 czy 3 rolników. I byłoby dobrze tych rolników wspomóc, żeby oni jednak chcieli jednoczyć się i tworzyć większy podmiot. A te spółdzielnie mogą się przecież dalej zrzeszać. Czy nie byłoby rozsądnie, aby ta podstawowa jednostka była dużo mniejsza? - rozważał Sachajko.
Spółdzielnie mogą być szansą dla drobnych rolników
Jak mówił, były oczywiście pewne złe doświadczenia z grupami producenckimi, gdzie np. duży rolnik dzielił gospodarstwo między rodzinę i tak tworzył grupę producencką. Ale gdyby ministerstwo przyjęło koncepcję zmniejszenia liczby rolników potrzebnych do założenia spółdzielni, można by zastosować różne zabezpieczenia, np. szczegółowe zapisy mówiące o tym, że gospodarstwo wchodzące do spółdzielni nie mogło być dzielone przez 5 lat wcześniej.
Według Sachajki, obecne rozwiązanie w projekcie ustawy eliminuje dużą część społeczeństwa wiejskiego z możliwości skorzystania z formy współdziałania, jaką jest spółdzielnia.
Wiceminister rolnictwa Ryszard Zarudzki zapowiedział jednak podtrzymanie zawartej w projekcie ustawy liczby 10 rolników.
- 3 rolników z jednej wsi nie założy spółdzielni, proszę mi wierzyć. Doświadczenie w tych sprawach jest naprawdę u nas duże. Musi być efekt skali. Przy strukturze naszego rolnictwa to nie są wygórowane warunki - stwierdził Zarudzki.
Ostatecznie poprawka do projektu ustawy zgłoszona przez posła Sachajkę przepadła w głosowaniach.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś