Lasy bronią się po kontroli NIK
Lasy Państwowe nie widzą wskazywanego przez Najwyższą Izbę Kontroli ryzyka, które zagrażałoby dobrej kondycji finansowej organizacji i jej zdolności do wypełniania wszystkich zadań.
NIK opublikowała 24 sierpnia informację o wynikach kontroli gospodarki finansowej PGL Lasy Państwowe w latach 2011-2013. Choć oceniła sytuację finansowo-majątkową LP w badanym okresie jako dobrą i stabilną, to nie obyło się bez zastrzeżeń i uwag. Oceniani postanowili się do nich ustosunkować.
W najważniejszym zarzucie NIK stwierdziła m.in., że „prowadzona przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe gospodarka finansowa – której efektem jest stały wzrost kosztów zarządu, wzrost wynagrodzeń oraz zwiększenie nakładów inwestycyjnych – stwarza ryzyko nieosiągnięcia podstawowych celów działania Lasów Państwowych: zachowania i ochrony lasów oraz ekosystemów leśnych, a także utrzymania i powiększania upraw i zasobów leśnych”.
Badano zbyt krótki okres?
W odpowiedzi firma podkreśliła, że nie widzi wskazywanego przez Izbę ryzyka.
NIK sprawdziła wydatki Lasów Państwowych. Są nieprawidłowości
Według niej NIK badała krótki, wybrany okres jej działania, charakteryzujący się spadkiem cen drewna po rekordowym roku 2011, co wpłynęło na nieznaczne zmniejszenie przychodów LP (w ok. 90 proc. pochodzą one ze sprzedaży drewna).
– Kontrolerzy mieli jednak świadomość, że poprawa koniunktury już w roku 2014 wpłynęła na znaczne zwiększenie przychodów LP, a więc nie można mówić o trwałym, niebezpiecznym dla stabilności finansowej organizacji trendzie, lecz przejściowych efektach normalnych w gospodarce rynkowej zjawisk – tłumaczy Krzysztof Trębski z zespołu ds. mediów Dyrekcji Generalnej LP.
Jak dodaje, jeszcze bardziej dziwi, że izba wśród źródeł potencjalnego „ryzyka nieosiągnięcia podstawowych celów działania Lasów Państwowych” w przyszłości widzi wzrost inwestycji oraz kosztów wynagrodzeń. – Pomija natomiast to, co w ostatnich latach w największym stopniu i w sposób niemożliwy wcześniej do przewidzenia wpłynęło na funkcjonowanie LP – nowy ustawowy obowiązek wpłaty 1,6 mld zł do budżetu w latach 2014-2015, a od roku 2016 wprowadzenie stałej wpłaty w wysokości 2 proc. przychodów od sprzedaży drewna – wskazuje Trębski.
Rosną możliwości i popyt
Leśny potentat odpiera także twierdzenie z raportu, że „Lasy Państwowe upatrują szans na zwiększenie przychodów w sprzedawaniu coraz to większych ilości drewna”. W jego opinii pozyskiwanie i sprzedaż drewna systematycznie rosną od wielu dekad z dwóch powodów: coraz to większych możliwości pozyskania drewna w związku ze stałym wzrostem zasobów drzewnych (ma to być efektem prowadzonej przez dziesięciolecia racjonalnej gospodarki leśnej) oraz nieustannego wzrostu popytu na drewno w związku z szybkim rozwojem krajowego przemysłu drzewnego (od początku lat 90. zużycie drewna per capita wzrosło w Polsce dwukrotnie).
– LP konsekwentnie zwiększają pozyskanie i sprzedaż drewna, by wypełnić zadanie należytego zaopatrzenia w surowiec polskich obywateli i firm, ale tylko o tyle, na ile pozwalają stan i zasobność zarządzanych przez nas lasów – zaznacza Krzysztof Trębski.
Wynagrodzenia za kompetencje
NIK zwróciła także uwagę, że Lasy Państwowe sukcesywnie zwiększały koszty zarządu, w tym koszty wynagrodzeń, które od 2010 r. wzrosły o ponad 26 proc. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Państwowym Gospodarstwie Leśnym Lasy Państwowe wzrosło o ponad 24 proc. – do 6 980 zł (w Dyrekcji Generalnej o blisko 29 proc. – do kwoty 11 133 zł), niemal dwukrotnie przewyższając wzrost wynagrodzeń w administracji publicznej i gospodarce narodowej oraz w sektorze prywatnym.
Lasy Państwowe podkreślają jednak, że jako przedsiębiorstwo nie są częścią sektora budżetowego ani sektora finansów publicznych. Same się finansują, pokrywając koszty z własnych przychodów - nie obciążają „kieszeni” podatników i to nie oni finansują wynagrodzenia leśników.
– Po drugie, kadry LP tworzą pracownicy niemal wyłącznie z wykształceniem wyższym, pełniący funkcje zarządcze. Na 25 tys. zatrudnionych liczba stanowisk robotniczych w LP jest znikoma, bowiem tego rodzaju zadania wykonują wybierane w przetargach prywatne firmy usług leśnych – opisuje Krzysztof Trebski. I podkreśla, że leśnicy to dziś ludzie, którzy muszą posiadać wszechstronną wiedzę (nie tylko z zakresu leśnictwa, ale też często geodezji, hydrologii, inżynierii lądowej, budownictwa, rachunkowości), którzy koordynują i nadzorują realizację prac, ponosząc odpowiedzialność za szacowany nawet na setki miliardów złotych majątek Skarbu Państwa. – Chcemy uczciwie wynagradzać ludzi, stosownie do ich kompetencji, rozmiaru zadań i ponoszonej odpowiedzialności – zaznacza przedstawiciel biura prasowego LP.
Dodaje, że nieustannie rośnie obciążenie pracowników LP nowymi zadaniami. Bo liczba zatrudnionych przez ponad 20 lat spadła ze 116 tys. do 25 tys. osób. A pozyskanie drewna i wszelkie związane z tym zadania się systematycznie mnożą.