Koniec z masową wycinką drzew. W życie weszły nowe przepisy
Od soboty, 17 czerwca weszły w życie zaostrzone przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych gruntach. W pewnych przypadkach, by wyciąć drzewo trzeba będzie wcześniej uzyskać zgodę w gminie.
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o ochronie przyrody nie trzeba będzie zgłaszać wycinki do gminy, jeżeli obwód pnia na wysokości 5 cm nie będzie przekraczał: 80 cm - w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego; 65 cm - w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego; 50 cm - w przypadku pozostałych gatunków drzew.
Znamy nowe stawki opłat za usunięcie drzew i krzewów
Jeżeli drzewo będzie miało większy obwód, jego planowaną wycinkę trzeba będzie zgłosić w gminie. W zgłoszeniu trzeba będzie podać imię i nazwisko wnioskodawcy, oznaczyć nieruchomość oraz dołączyć rysunek, bądź mapkę gdzie na działce znajduje się planowane do wycięcia drzewo.
Po dokonaniu zgłoszenia, gmina będzie miała 21 dni, by przeprowadzić oględziny drzewa, które miałby zostać wycięte. Następnie samorząd będzie miał 14 dni na wydanie ewentualnego zakazu. Urzędnik sprawdzi np. czy drzewo bądź drzewa nie są chronione.
Urząd będzie mógł nie zgodzić się na wycinkę m.in. na nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków, na terenie przeznaczonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na zieleń lub chronionym innymi zapisami tego planu, lub jeśli drzewo będzie nosiło znamiona drzewa pomnikowego.
W tym ostatnim przypadku, kryteria na podstawie których samorząd będzie mógł wydać taki zakaz zostaną określone w rozporządzeniu ministra środowiska, na które minister będzie miał jeszcze pół roku.
Ekolodzy chcą, by specjaliści ocenili wycinkę drzew w puszczy
Jeśli w ciągu dwóch tygodni, gmina nie zgłosi sprzeciwu do planowanej wycinki, tzw. milcząca zgoda, to właściciel nieruchomości będzie mógł ją przeprowadzić. Zgodnie z nowelizacją maksymalna stawka za wycinkę nie może przekraczać 500 zł za jeden centymetr usuwanego drzewa.
Przepisy stanowią ponadto, że jeśli przed upływem pięciu lat od dokonania oględzin działki przez urzędnika gminnego właściciel wystąpi o pozwolenie na budowę związaną z prowadzeniem działalności gospodarczej i będzie ona realizowana na części nieruchomości, gdzie rosły usunięte drzewa, będzie musiał uiścić opłatę za wycinkę tych drzew.
Od nowego roku obowiązywały liberalne przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych gruntach, tzw. "lex Szyszko". Pozwalały właścicielowi nieruchomości wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, o ile nie było to związane z działalnością gospodarczą.
Przepisy wzbudziły społeczne protesty, a do sprawy krytycznie odniósł się nawet prezes PiS Jarosław Kaczyński, który na początku roku zapowiedział, że do ustawy zostaną wniesione poprawki.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś