Gospodarstwo w spadku. Interweniował prokurator generalny
Gospodarstwo rolne z gruntami i maszynami stało się przedmiotem sporu, który otarł się o Sąd Najwyższy. Uwzględnił on skargę nadzwyczajną Zbigniewa Ziobry, prokuratora generalnego od prawomocnego postanowienia Sądu Rejonowego w Tomaszowie Lubelskim.
Sprawa objęta skargą została zapoczątkowana wnioskiem z 14 sierpnia 2013 roku o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłych dziadkach, złożonym przez wnioskodawcę w tomaszowskim sądzie.
Sąd przez pomyłkę pozbawił rolników prawa do zamieszkania
Mężczyzna podał, że w skład spadku wchodzi m.in. gospodarstwo rolne, grunty, maszyny rolnicze, samochód itp., a spadkodawcy nie pozostawili testamentu.
"Na rozprawie 10 grudnia 2013 roku syn zmarłych złożył do akt sprawy dokument z 28 czerwca 2012 roku, zawierający rozporządzenie przez jego ojca majątkiem na wypadek śmierci, posiadający cechy testamentu alograficznego. Był to protokół zawierający oświadczenie testatora złożone przez niego 28 czerwca 2012 roku w obecności kierownika USC oraz dwóch świadków. Zgodnie z jego treścią spadkodawca oświadczył ustnie swoją wolę powołania do całego spadku syna, który przedłożył w sądzie testament. Sporządzony z czynności protokół został podpisany również przez testatora. Sąd nie podjął jednak żadnych czynności procesowych wobec złożonego testamentu" - podaje Prokuratura Krajowa.
17 kwietnia 2014 roku, wnuk zmarłych złożył zapewnienie spadkowe, w którym wskazał m.in., że ani zmarła babka, ani dziadek nie sporządzili testamentu, nie było umów o zrzeczenie się dziedziczenia, nikt spadku nie odrzucił. Treść zapewnienia z nieznanych przyczyn potwierdził syn, który przedłożył uprzednio testament.
Sąd i deportacja za nielegalną pracę przy mięsie
Równocześnie obaj oświadczyli, że wnoszą o stwierdzenie nabycia spadku w oparciu o przepisy o dziedziczeniu ustawowym.
W związku z tym wszystkim 17 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Tomaszowie Lubelskim orzekł o nabyciu spadku po obojgu zmarłych na podstawie ustawy. W uzasadnieniu orzeczenia sąd przyznał się jednak do pomyłki, wskazując, że pomimo przedłożonego testamentu błędnie orzekł w obu przypadkach nabycie spadku na podstawie ustawy.
Złożona w tej sprawie apelacja przez syna, który przedłożył testament do sądu, została odrzucona z uwagi na to, że nie uzupełnił w zakreślonym terminie jej braków formalnych.
Na to orzeczenie skargę nadzwyczajną - działając z upoważnienia prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry - złożył jego zastępca Robert Hernand. Podniósł w niej naruszenie zasad, wolności i praw człowieka i obywatela, określonych w Konstytucji RP, takich jak prawo do własności oraz prawo do dziedziczenia.
Sąd zgodził się na zabicie żubrów
Wytknął ponadto błędy formalne, czego konsekwencją było zaniechanie przeprowadzenia z urzędu badania, kto jest spadkobiercą i brak otwarcia przez sąd testamentu alograficznego zmarłego oraz orzeczenie nabycia spadku w porządku ustawowym.
"W wyroku z 12 stycznia 2021 roku Sąd Najwyższy uznał zasadność podniesionych w skardze nadzwyczajnej zarzutów. Wskazał, że w demokratycznym państwie prawa nie powinno się ostać postanowienie o stwierdzeniu nabycia praw do spadku, które w sposób oczywiście błędny stwierdza porządek dziedziczenia według przepisów ustawy, a nie na podstawie testamentu, przy braku jakichkolwiek rozważań i oceny jego ważności" - podaje PK.
SN miał ponadto wskazać, że sprawa rozstrzygnięta z pominięciem oceny złożonego nieotwartego i nieogłoszonego testamentu, narusza autonomię woli testatora, godzi w powagę wymiaru sprawiedliwości, jak również konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawnego oraz zasady z niej wynikające, tj. zasadę zaufania do państwa i bezpieczeństwa prawnego, a także konstytucyjne prawo dziedziczenia i prawo do sądu.
Uwzględniając skargę prokuratora generalnego, Sąd Najwyższy uchylił wyrok w zaskarżonym zakresie i przekazał sprawę sądowi w Tomaszowi Lubelskim do ponownego rozpoznania.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl