Rolnicy z coraz większymi długami
Rekordową liczbę zadłużonych rolników zanotował na początku roku Krajowy Rejestr Długów. Na koniec maja jednak nastąpił lekki spadek, tj. o niespełna 1 proc. Z kolei średni dług wyniósł ostatnio ponad 66 tys. złotych, co w ciągu roku oznacza wzrost o ponad 7 proc.
Jak podaje serwis MondayNews – na podstawie danych Krajowego Rejestru Długów - w styczniu 2021 roku liczba zadłużonych rolników była rekordowo wysoka i wyniosła 4 526. Jednak na koniec maja spadła do 4 497. Z kolei w okresie od stycznia do końca maja ub.r. przybyło w KRD 115 rolników.
Który rolnik nie ma kredytu... A prawo "zadłużeniowe" nie działa
Na koniec maja 2020 r., biorąc pod uwagę zestawienie KRD, całkowite zadłużenie rolników zajmujących się uprawą roli i hodowlą zwierząt wynosiło 288,3 mln zł. Rok później było to już 301,2 mln zł. Z kolei średni dług w pierwszych pięciu miesiącach 2020 roku wyniósł 62 tys. 245 zł, a ostatnio - 66 tys. 742 zł.
Radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Adrian Parol przekonuje, że pandemia, wbrew pozorom, nie zwiększyła rażąco wysokości zadłużenia rolników zajmujących się uprawą roli i hodowlą zwierząt.
- Średnia kwota zadłużenia na poziomie 66 tys. 742 zł jest również stosunkowo niewielka. Koszty prowadzenia gospodarstwa rolnego są wysokie, albowiem uruchomienie produkcji wiąże się ze znacznymi nakładami, które niekonieczne mogą się zwrócić – dodał Parol.
Średni okres przeterminowania wierzytelności rolników-przedsiębiorców wpisanych do KRD w pierwszych 5 miesiącach 2020 roku wynosił 734 dni. Ostatnio wzrósł już do 802 dni. Jak zaznacza Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska z KRD, ta wartość jest zawyżona przez długi wpisane przez wtórnych wierzycieli, czyli fundusze sekurytyzacyjne i firmy windykacyjne. One odkupują zadłużenie głównie od banków, telekomów, towarzystw ubezpieczeniowych, gdy pierwotny wierzyciel nie jest w stanie sam odzyskać pieniędzy.
Rolnictwo musi być wspierane przez kredyty z budżetu państwa
W bazach BIK oraz BIG InfoMonitor w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2020 roku przybyły 63 firmy rolne mające opóźnienia w spłacie kredytów i innych zobowiązań na min. 500 zł wobec jednego wierzyciela. Z kolei liczba osób fizycznych prowadzących działalność rolniczą i zalegających z regulowaniem kredytów wzrosła w tym czasie o 738. Natomiast rok później, w analogicznym okresie, było to odpowiednio o 31 przedsiębiorstw i 496 rolników z kłopotami finansowymi więcej. Od stycznia do kwietnia 2020 roku opóźnienia kredytowe rolników wzrosły o niespełna 80 mln zł. Zaległości firm zarówno wobec banków, jak i dostawców, spadły o prawie 14 mln zł. Z kolei w pierwszych czterech miesiącach br. długi ww. grup wzrosły odpowiednio o ponad 118 mln zł i niemal 11 mln zł.
- Kwota kredytów spłacanych przez rolników i firmy rolne to ok. 30 mld zł. Udział opóźnionych o ponad 90 dni, czyli uznawanych za stracone, wynosi 5,9 proc. wartości. Warto podkreślić, że to dużo mniej niż w przypadku mikroprzedsiębiorców, gdzie jest to wartość ponad 16 proc. Rolnicy są więc zdecydowanie solidniejszymi płatnikami. A problem opóźnionych kredytów nie wpływa aż tak negatywnie na sytuację rolników jak mogą to odczuwać firmy działające w innych obszarach gospodarki, szczególnie w branżach bezpośrednio dotkniętych pandemią – analizuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś