Polski rolnik dostanie wyższe dopłaty od średniej UE
Od 2022 r. średnie dopłaty do hektara dla 90 proc. gospodarstw rolnych przewyższą średnią unijną, a od 2023 r. odsetek ten wzrośnie do 95 proc. - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.
Szef Rady Ministrów poinformował o przyjęciu przez rząd Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027. - Zadbamy o ich interesy polskich rolników w sposób, który nigdy nie miał miejsca - dodał.
Wojciechowski: większość rolników może mieć dopłaty na średnim poziomie UE
Według niego, już od roku 2022 dla ponad 90 proc. wszystkich gospodarstw rolnych średnie dopłaty do hektara przewyższą średnią unijną". A od 1 stycznia 2023 r. ich liczba wzrośnie do ponad 95 proc.
Polityk zaznaczył, że wykonamy nasze zobowiązanie, bo priorytetowo traktujemy małe i średnie gospodarstwa. To one są gwarantem bioróżnorodności i ekologicznej produkcji rolnej.
Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa przekazał z kolei, że budżet Planu Strategicznego Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027 to ponad 25 mld euro.
Jak dodał, w ramach tej kwoty na płatności bezpośrednie przeznaczonych zostanie ok. 17 mld euro i prawie 8 mld euro na rozwój obszarów wiejskich, a więc dedykowane konkretnie inwestycje w gospodarstwach rolnych.
Szef resortu wskazał, że dzięki tej kwocie, dzięki temu systemowi udało się wypracować to, co deklarowaliśmy, a więc uzyskanie średnich dopłat do hektara dla gospodarstw poniżej 50 ha na poziomie powyżej średniej europejskiej".
Przeciw nowej WPR i Spurek, i Jurgiel. Były minister wskazuje na dopłaty
- Może nie jest to jeszcze bardzo dużo, ale jest to 102 proc. średniej europejskiej gospodarstwa do 50 ha. Wspólna Polityka Rolna ma wiele założeń i wiele celów do osiągnięcia - to jest zapewnienie stabilnego dochodu rolników, ale też jednym z celów jest ochrona środowiska, klimatu i takie cele również w tej Wspólnej Polityce Rolnej będziemy realizować. To jest 1/3 środków finansowych dedykowana na cele środowiskowe i klimatyczne w postaci ekoschematów - tłumaczył Kowalczyk.
Jego zdaniem polskie rolnictwo, będąc i tak o bardzo ograniczonych możliwościach i stosowania środków ochrony roślin, bardzo zbliżonych do rolnictwa zrównoważonego, będzie nawet wykorzystywać ten europejski Zielony Ład, jako przewagę konkurencyjną nad rolnictwem bardziej schemizowanym. - Dla polskich rolników może to być dodatkowa szansa na rynku konkurencyjnym i chcielibyśmy, aby tak było - powiedział.
Szef resortu rolnictwa wskazał, że Polska jest bardzo znaczącym eksporterem żywności. - Od 2015 r. wzrósł o ponad 44 proc. Myślę, że po wdrożeniu Wspólnej Polityki Rolnej i docenieniu polskiej bardzo zdrowej żywności produkowanej w naturalnych warunkach, wywóz będzie wzrastał jeszcze szybciej. Myślę, że jest czas, aby w Europie sięgnęli po zdrową żywność produkowaną w dobrych warunkach z zachowaniem dobrostanu zwierząt. I polscy rolnicy są do tego przygotowani, będą mieli do tego odpowiednie wsparcie - zapewnił na koniec Kowalczyk.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś