To trzeba wiedzieć, żeby zabezpieczyć skutecznie uprawy i nie przepłacić
Rolnicy coraz chętniej korzystają z ubezpieczeń upraw. Z pomocą gospodarzom idzie państwo zwiększając dopłaty do składek. W tym roku sięgają aż 65 proc. i mogą z nich skorzystać również duże przedsiębiorstwa z sektora agro.
Wszystko za sprawą znowelizowanej ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. W Polsce chronionych jest obecnie ok. 3 mln ha upraw, podczas gdy przed wprowadzeniem systemu dopłat było to zaledwie ok. 0,8 mln ha.
Uprawy można ubezpieczyć na poczcie
Ubezpieczeniem mogą zostać objęte tradycyjne rośliny rolnicze: zboża, buraki cukrowe, ziemniaki, kukurydza, rzepak i inne. Specjalnie przygotowane pakiety oraz indywidualne ubezpieczenie od gradu chronią więc niemal całą produkcję.
W tym sezonie niektórzy ubezpieczyciele (np. Concordia) proponują też ochronę od ryzyka gradu wybranych upraw specjalnych, czyli warzyw i owoców.
Największym niebezpieczeństwem dla plonów obejmowanych ochroną w sezonie wiosennym są gradobicia, przymrozki wiosenne, deszcze nawalne oraz huragany. Nie sposób przewidzieć, gdzie wystąpią i nie można się też przed nimi uchronić.
Deszcze nawalne występują głównie w maju i czerwcu, a grad może się pojawiać od maja do sierpnia. Z kolei wiosenne przymrozki najczęściej przypadają na przełom kwietnia i maja oraz połowę maja (zimni ogrodnicy i zimna Zośka). Zjawiska mogą powodować nieodwracalne zniszczenia w plonach sięgające nawet kilkudziesięciu procent.
Ruszyła wiosenna sprzedaż dotowanych ubezpieczeń upraw
- Największe szkody przymrozki wyrządziły w latach 2007, 2011 oraz 2014. Spadki temperatur dochodzące nawet do -11°C, doprowadzały do przemarzania kwitnącego rzepaku, uszkodzeń masy liści w ziemniakach, burakach i kukurydzy - mówi Andrzej Janc, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych Concordii Ubezpieczenia.
Warto też pamiętać o sprawdzeniu, czy na polisie jest mowa o udziale własnym.
Korzystniej jest wybierać oferty, w których takiego zapisu nie ma. Trzeba też zweryfikować, czy suma ubezpieczenia jest stała przez cały rok, co gwarantuje odszkodowanie w ustalonej z góry wysokości, nawet jeśli ceny określonych plonów spadły podczas sezonu.
Co oczywiste, należy ponadto sprawdzić, jaka jest wysokość składki za ubezpieczenie, czy umowa może zostać zawarta bez oględzin na polu oraz jakie są warunki wypłaty środków po zajściu niechcianego zdarzenia.
Rusza wiosenny sezon ubezpieczania upraw
- W Concordii wypłacamy odszkodowania do 95 proc. sumy ubezpieczenia w wybranych ryzykach. W określonych przypadkach ponosimy także odpowiedzialność już od 8 proc. ubytku w plonie. Proponujemy stałą sumę ubezpieczenia, niezależną od cen plonów w skupie. Za zniszczenia powstałe w poprzednim sezonie Concordia wypłaciła prawie 50 mln zł odszkodowań (najwięcej za szkody gradowe). W 2016 r. było to aż 221 mln zł - mówi Janc.
Zgodnie z ustawą, każdy rolnik, który pobiera dopłaty bezpośrednie ma obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia. Osoby, które nie ubezpieczył przynajmniej połowy powierzchni upraw muszą liczyć się z koniecznością wniesienia kary.
Wysokość opłaty obowiązującej w każdym roku kalendarzowym, stanowi równowartość w złotych 2 Euro od 1 ha. Brak umowy ochrony upraw rolnych nie ma wpływu na ubieganie się o płatności bezpośrednie. Bez polisy znacznie obniżona jest też pomoc ARiMR w przypadku kredytów klęskowych.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś